Prawo Przyciągania

.

Kiedy i Jak Pracuje i Dlaczego Czasami nie Pracuje

Najdrożsi, to wy tworzycie swoją rzeczywistość i nie podlega to dyskusji. Znajdujecie się tutaj w świecie dualizmu po to, by nauczyć się odpowiedzialnej kreacji.  Obecnie jest wiele tekstów, mówiących o koncepcji tworzenia  rzeczywistości za pomocą myśli. Chcemy w tym miejscu zgłosić pewne zastrzeżenia…to nie myśl sama w sobie posiada sprawczą moc. Tym, co tak naprawdę kreuje rzeczywistość, jest raczej  PRZEŚWIADCZENIE… Przeświadczenie, wyrażone za pomocą myśli, która pojawia się w niezaśmieconym umyśle.
Gwoli ścisłości powiedzmy więc, że omawiając Prawo Przyciągania, mądrze jest zastąpić słowo „myśl”, słowem „przeświadczenie”, ponieważ pomimo że pozytywna myśl może się zmienić w przeświadczenie, to dopóki nie będziesz przeświadczony o prawdziwości tego, co myślisz, nie stworzysz nic nowego. Przeświadczenie kreuje rzeczywistość i to jest logiczne.
Tak więc, zrozumcie, że pozytywne myślenie przynosi rezultaty jedynie wówczas, gdy to, co myślicie jest zgodne z tym, w co głęboko wierzycie. I tak, na przykład: jeśli waszym rdzennym przekonaniem jest fakt, że nie zasługujecie na dostatek albo, że gromadzenie dóbr to materializm i przez to jest złe, nie stworzycie dla siebie obfitości samym tylko pozytywnym myśleniem. Jeżeli uważacie, że pieniądze to nasienie zła, Prawo Przyciągania nie będzie u was działało, dopóki nie zmienicie tego przeświadczenia.
Jeżeli wierzycie, że jesteście biedni i musicie się ciągle szarpać, by związać koniec z końcem, wtedy to właśnie przekonanie kreuje wam adekwatne doświadczenie. Nie ma znaczenia, że pracujecie na dwa albo trzy etaty; generujecie przeświadczenie,  płynie ono w eter a potem manifestuje się w waszej rzeczywistości. I tym sposobem toczycie ciągłą walkę o byt.
Jeżeli wierzycie, że „nie jesteście zbyt bystrzy”, wasz umysł przejmuje to przekonanie i sprawia, że jesteście ograniczeni. Jeżeli uważacie, że nie jesteście atrakcyjni , przekazujecie innym telepatycznie taki właśnie obraz siebie.
Ciągle projektujecie swoje przeświadczenia i gdy się zmaterializują możecie „spojrzeć im prosto w twarz”  obserwując otaczający was świat. Stanowi on lustrzane odbicie waszych najgłębszych przekonań. Nie możecie od tego uciec. Jest to wszakże sposób, w jaki kreujecie swoje doświadczenia.
Można powiedzieć, że jest to pewien rodzaj wymiany w naturze:  jeżeli wierzycie, że ludzie dobrze Was rozumieją i  dobrze was traktują, tak właśnie jest. Jeśli uważacie, że świat sprzysiągł się przeciwko wam, dokładnie tego doświadczacie. Jeżeli wierzycie, że w wieku 40 lat wasze ciało zacznie się starzeć i słabnąć, tak właśnie będzie. Łapiecie o co chodzi?
Egzystujecie na planie fizycznym po to, by zrozumieć, że wasze przeświadczenia, energetycznie przełożone na język uczuć, myśli i emocji  wywołują wszystkie wasze doświadczenia. Kropka. To, czego doświadczacie teraz, może zmienić wasze przeświadczenia i od tej chwili możecie świadomie wybierać, w co chcecie wierzyć. Kluczem jest tu kształtowanie swoich przeświadczeń przez świadome programowanie pola Merkaby a nie nieświadome kodowanie rzeczywistości.
A teraz zajmijmy się przez chwilę koncepcją wielowymiarowości.
Wyobraźcie sobie, że macie za sobą szereg inkarnacji, w których byliście mnichami lub księżmi i jako tacy składaliście rygorystyczne śluby ubóstwa. Stroniliście od tego, co materialne a lgnęliście silnie do PRZEŚWIADCZENIA, że pieniądze to nasienie zła.
Wszystkie wasze inkarnacje istnieją równolegle w „wiecznym teraz”. W waszym obecnym wcieleniu koncentrujecie się na kreowaniu rzeczywistości. Macie potrzebę doświadczenia obfitości. Dochodzicie do wniosku, że pieniądze nie są złe, że są po prostu energią, która może być użyta do dobrych celów.
Czytacie wszystkie te książki i  artykuły o tym, w jaki sposób pozytywne myślenie uruchamia Prawo Przyciągania, jednak w dalszym ciągu obfitość nie jest waszym udziałem.
Czy jest możliwe, że przyczyną tego stanu rzeczy jest przewaga liczebna inkarnacji z równoległych wymiarów?
Jeżeli macie tuzin swoich inkarnacji dziejących się symultanicznie w wiecznym TERAZ, w których jednogłośnie odrzucacie to, co uważacie za „materialne” i jedno życie, w którym usiłujecie stworzyć dla siebie obfitość, to które wysiłki mają większą siłę sprawczą?
Macie zdolność TERAZ mocą pola MERKABY zmienić to, co postrzegacie jako przeszłość i wprowadzić harmonię i jedność w przestrzeń swoich przeświadczeń, potrzeb oraz dążeń. I moi drodzy, pieniądze nie są złe! Są energią a w nowym paradygmacie wymaga się od was, byście nauczyli się kreować rzeczywistość w nowy, odpowiedzialny i kochający sposób. MOŻECIE mieć to, czego chcecie i czego potrzebujecie ale warunkiem jest tu harmonia przeświadczeń na wielowymiarowym planie.
To nie jest takie proste jak „Proś a będzie Ci dane”. Wymagany jest tu pełen harmonii, czysty stan umysłu. A umysł jest ponad mózgiem, jest wielowymiarowy.

Najistotniejszą kwestią, którą trzeba zrozumieć, żeby pojąć zasadę działania Prawa Przyciągania, jest kwestia wielowymiarowości.

Kluczowy do pełnego zrozumienia wielowymiarowości jest fakt, że wasze Wyższe Ja, część Was, znajdująca się ponad światem fizycznym spisało dla Was konkretny „Zbiór Wyzwań Życiowych”, od których nie ma ucieczki. Są to „wymagane kwalifikacje”, które zdecydowaliście się zdobyć w imię Wyższego Dobra na Ziemskim Uniwersytecie. I nie ma tu przeskakiwania klas.
Przyjdą one do was, ponieważ się na to pisaliście. Stanowią one część „Prawa Przyciągania” , pochodzącego od Wyższego Umysłu i nie możecie ich od siebie odsunąć.
Tak więc jest to obszar, gdzie próby uniknięcia czegoś, co dualistycznie postrzegacie jako przeszkodę zdają się być przeciwstawianiem  się Prawu Przyciągania. Możecie się znaleźć w tak niekomfortowym dla siebie położeniu, że zawiodą was wszystkie afirmację „pozytywnego myślenia”. Dzieje się tak wtedy, gdy stoicie przed życiową lekcją i dopóki jej nie przerobicie będzie do was ciągle powracała…a to dlatego,  że przyciągnęliście ją do siebie mocą swojego Wyższego Umysłu i dualistycznie zaprogramowany mózg nie zdoła jej uniknąć. Lekcję uznaje się za przerobioną dopiero wtedy , gdy zostaje ona przez was doskonale opanowana.

Akceptowanie Wyzwań

Prawdą jest, że wasze przeświadczenia i myśli kreują waszą rzeczywistość w świecie dualizmu, ale prawdą jest również fakt, że wyższy aspekt was samych dokładnie i z namysłem tworzy dla was wyzwania, z którymi się zmagacie. Ma to swoje głębokie uzasadnienie. Czy w to wierzycie, czy nie, sami piszecie dla siebie testy. Tak więc, chociaż pozytywne myślenie wytwarza odpowiednie częstotliwości, ułatwiające przerobienie życiowych lekcji, to jednak nie umożliwia ono uniknięcia ich. Nie możecie po prostu zignorować życiowych lekcji, które sami dla siebie napisaliście, po to by się rozwijać. Dzieje się tak dlatego, że wybrane przez was wyzwania „ustawione” są przede wszystkim w świecie zewnętrznym i są poza zasięgiem dualistycznie zorientowanej ego-osobowości, która by je najchętniej usunęła z drogi lub ominęła. Zmierzycie się z nimi, ponieważ taka jest wola waszej Boskiej Jaźni, postrzegającej rzeczywistość z wyższej perspektywy.  To w wyższym umyśle powstały wasze wyzwania.
Chcemy was zapewnić, że nie ma nic bardziej stymulującego i  godnego naśladowania, niż wasza potrzeba rozwoju i zmiany samego siebie na lepsze. To jest rzeczywista misja, którą macie do wypełnienia w każdym ze swych wcieleń. Nie wystarczy, że będziecie medytować czy wizualizować sobie osiągnięty cel, bez podążania za wewnętrznym głosem, który stanowi napęd dla waszych wizualizacji i medytacji.
Intencja, koncentracja i medytacja muszą iść absolutnie w parze z działaniem. Osiągnięcie doskonałości (oryg.-„nieskazitelności”) i na końcu oświecenia nie oznacza wcale, jak większość religii sugeruje, że nagle znajdziecie się w błogosławionym stanie zapomnienia, czy  głębokiej nirwany. Mistrzowie, mówimy wam, że w chwili obecnej doświadczacie nirwany w równym stopniu, co w jakimkolwiek punkcie waszej przyszłości, musicie to jedynie odkryć w swoim wnętrzu.
Faktycznie, wasz stan emocjonalny, będzie podlegał różnym cyklom, co jest częścią ludzkiego doświadczenia. Będą chwilę, w których będziecie apatyczni i w depresji.

Nie tylko nękające was problemy, ale także różne układy astronomiczne mogą być przyczyną waszej rozpaczy. Temu wszystkiemu musicie stawić czoła.  I możecie to przezwyciężyć.
Bądźcie więc świadomi, że Nirwana może być przez was osiągnięta za sprawą waszej postawy; nie poprzez ucieczkę, robienie uników i ignorowanie problemu a przez nieskazitelną konfrontację z projekcją rzeczywistości, która was otacza.
Ziemskie doświadczenie i opanowanie dualizmu jest trudne.  Jest to wielka prawda, jedna z największych w świecie dualizmu i jest ona najczęściej niewłaściwie rozumiana. Poznanie życia i stanie się jego mistrzem, wymagają pracy. Nie możecie po prostu włożyć książki pod poduszkę i zasnąć. Trzeba ją rozumieć i czytać strona po stronie. Moment za momentem.
Dogłębne zrozumienie i akceptacja faktu, że wasze życie jest skonstruowane w oparciu o zaplanowane przez was samych wydarzenia,  umożliwiające wasz duchowy wzrost, jest zatem jeszcze większą prawdą. Widzicie więc, że akceptując tę wyższą prawdę, stwarzacie sobie tym samym szansę na przekroczenie jej. To, co określacie mianem „przeznaczenie” jest w istocie zaplanowanym wcześniej przez was zbiorem życiowych lekcji. I tak, kochani, właśnie ta wyższa jaźń napisała dla was przeznaczenie na takich warunkach, by wspierać was zarówno wtedy, gdy mierzycie się ze swoimi wyzwaniami jak i podczas spełniania waszych marzeń. Nie udziela wam ona jednak wsparcia wtedy, gdy protestujecie przeciwko czemuś, czego nie lubicie. Aby doświadczyć światła, o którym marzycie, potrzebujecie wyzwolić w sobie pasję, która uwolni je z pilnie strzeżonej twierdzy, w której zostało zamknięte. Najwyższa ścieżka prowadzi przez akceptację wyzwania związanego z oczyszczeniem się i przez wyrażanie swojego światła a nie przez sprzeciwianie się lub izolowanie od ciemności, która ciągle jeszcze istnieje w waszej trójwymiarowej rzeczywistości

Akceptacja

Mistrzowie, akceptując fakt, że jesteście tu po to, by mierzyć się z wyzwaniami, sprawiacie, że może się wyzwolić dużo więcej energii, potrzebnej do ich przezwyciężenia. Gdy raz to zaakceptujecie, fakt, że życie potrafi być ciężkie już was nie przeraża a raczej motywuje do działania drzemiącego w was duchowego wojownika. Najważniejszą kwestią, dla której nie chcecie wziąć stuprocentowej odpowiedzialności za wszystko, co się wam przytrafia jest chęć uniknięcia  bólu i konsekwencji wynikających z takiej postawy. Zapewniamy was jednak, że to właśnie odważne i „nieskazitelne” stawianie czoła problemom jest tym, co tak naprawdę powoduje i przyspiesza wasz duchowy rozwój.
Mierzenie się z problemami jest tym, co  rozstrzyga o waszym sukcesie bądź porażce, lub lepiej: o waszym rozwoju lub stagnacji. Problemy sprawiają, że osoba pracująca nad nieskazitelnością dokłada wszelkich starań na rzecz wykształcenia u siebie odwagi i mądrości.
Mówimy o tym tak kategorycznie, ponieważ to właśnie przeszkody i trudne położenie rozwijają was mentalnie i duchowo. To poprzez ból wynikający z  konfrontacji i przez  rozwiązywanie życiowych zagadek poznajecie głębsze znaczenie słowa miłość. Drogie Serca, to jest szczera prawda, że największe osiągnięcia i najszybszy rozwój następuje u was wówczas, gdy znajdujecie się w tragicznym położeniu.
Największe życiowe próby i objawienia spotykają was wtedy, gdy znajdujecie się poza waszą strefą bezpieczeństwa i wygody, w stanie oszołomienia, niespełnienia a nawet w agonii rozpaczy. To właśnie takie okoliczności, napędzane brakiem komfortu,  wymuszają na was uwolnienie się z ograniczających was klatek i poszukiwanie bardziej satysfakcjonującej duchowo życiowej ścieżki.

Nieskazitelność- stan Łaski

Czym więc jest nieskazitelność? Nie umniejszymy jej znaczenia, gdy powiemy, że nieskazitelność można określić po prostu zdaniem: „zawsze staraj się postępować najlepiej  jak potrafisz”. Wytrwanie w nieskazitelności jednak, wymaga włożenia większego wysiłku, jako że wciąż  poszerza się zakres waszej wiedzy i świadomości. Im wyższą macie świadomość, tym więcej „wiecie”. Im więcej wiecie, tym większa odpowiedzialność na was spoczywa, by żyć w zgodzie z tą wiedzą.
Znajdujecie się w procesie poszerzania waszej wibracyjnej świadomości i stawania się świadomymi swojej duszy. Stajecie się tym, czym jest wasza dusza, odkrywacie swoją prawdziwą tożsamość.
Najdrożsi, wasz duchowy rozwój postępuje, ponieważ go poszukujecie, podejmujecie działania w tym kierunku i pracujecie, by go osiągnąć.
Nieskazitelność to również rozmyślne poszerzanie swojego Jestestwa w procesie ewolucji.
Nieskazitelność stawia was w stanie Łaski. Bycie nieskazitelnym nie jest równoznaczne z osiągnięciem oświecenia, czy przerobieniem wszystkich życiowych lekcji. Oznacza ona raczej kroczenie jedyną słuszną drogą, która do tego prowadzi.
Zdefiniujemy więc „nieskazitelność” biorąc pod uwagę dwie jej fazy:

  1. Nieskazitelność Uwarunkowana: występuje wówczas, gdy jednostka nie jest bardzo zaawansowana, jednak wciąż pracuje nad osiągnięciem mistrzostwa. Daje z siebie wszystko. Wykorzystuje swoją wiedzę, by słusznie postępować, nawet wówczas gdy wiedza ta jest niekompletna i występują w niej nieuświadomione zniekształcenia. Rozumiemy przez to, że jesteście święcie przekonani co do słuszności obranego przez was kursu, nawet jeżeli w rzeczywistości nie jest on zgodny z najwyższą prawdą. Wszyscy przechodzicie przez te fazy. W tej fazie, jeżeli popełniacie błąd, robicie to w dobrej wierze, całkowicie przekonani o słuszności swojego postępowania.
  2. Nieskazitelność Mistrzowska: jest to faza, w której dusza znajdująca się w ciele ludzkim, wspięła się na wyżyny mistrzostwa. To ktoś, kto zna ścieżkę i nią kroczy. Ktoś u kogo nie występuje rozdźwięk między tym, w co wierzy a tym, co czyni.

Obie te fazy uaktywniają coś, co można określić jako stan przyspieszonej łaski. Łaska jest aktem, w którym Wyższe Ja udziela pomocy osobie, która stara się najlepiej jak potrafi. Wyższe Ja interweniuje  w ten sposób, by wynik całej sprawy był dla tej osoby korzystny. Możecie sobie o tym myśleć jako o czuwającym nad wami Aniele Stróżu, ponieważ w wielu sytuacjach działalność waszego Wyższego Ja pokrywa się z tym, czym w istocie Anioł Stróż jest;  Boskie Ja nieoczekiwanie interweniujące w różnych sytuacjach po to, by wesprzeć was na duchowej ścieżce.

Jeżeli mielibyśmy po swojemu zdefiniować to, co wasze religie określają mianem „grzech”, nie mówilibyśmy o tym w kontekście przykazań. Powiedzielibyśmy raczej, że jest to „niewykorzystana wiedza”;  podejmowanie z pełną świadomością  niewłaściwych działań; działań, które stoją w sprzeczności z waszymi najwyższymi ideałami.

Wiedza jest w Was

Wszyscy marzycie o zdobyciu wiedzy przewyższającej waszą własną. Szukajcie a znajdziecie, drodzy Mistrzowie a odnajdziecie ją ukrytą w swoim wnętrzu. Przykro stwierdzić, ale jest to często ostatnie miejsce, w którym jesteście skłonni jej szukać. Bo to wymaga pracy.

Widzicie, święty interfejs pomiędzy Bogiem a człowiekiem zawiera się w tym, co wasi uczeni określają mianem podświadomości.

Nawet wasze teksty religijne twierdzą, że Bóg znajduje się w waszym wnętrzu, że jesteście iskierkami Najwyższego. Podświadomy umysł  jest tą częścią was, która jest Bogiem; tą cząstką Wyższego Ja, która zawiera wiedzę „O Wszystkim, Co Istnieje”, która zawiera „Zapisy Księgi Akaszy” i wszystkie wspomnienia waszej duszy.

Jako że podświadomość jest obecnym w waszym wnętrzu Boskim Umysłem, cel waszego duchowego rozwoju zostaje osiągnięty, gdy uda wam się wkroczyć do tego świętego „Ogrodu Mądrości”. Można do niego wejść poprzez wyciszenie swojego ego.  Bramą wejściową do tego ogrodu jest od zawsze medytacja. Jest ona kluczem do wyciszenia  narracji ego-osobowości po to, by móc usłyszeć „Głos Boskiej Duszy”. Znowu podkreślamy: to wymaga wysiłku. Nie istnieje tu żadna droga na skróty.

Celem indywidualnego istnienia na płaszczyźnie dualizmu jest ponowne dotarcie do Boga i Boskości. Rodzisz się jako indywidualna jednostka, która może się stać ekspresją Boga na fizycznym planie. Boską ekspresją w Byciu.

Wyzwaniem jest tu szczere poszukiwanie duszy i  waszego osobistego celu  a na fizycznej płaszczyźnie zegar ciągle tyka. Uzyskanie Boskości na fizycznym planie wymaga uwolnienia czasu i nieskalanego pragnienia, które jest aktywowane w fizycznych królestwach  poprzez połączenie się z mądrością nie pochodzącą z fizyczności. Liczy się czas.

Bieżące zmiany energii i paradygmatów, mogą was teraz, gdy czas ciągle przyspiesza, łatwo wytrącić z koncentracji na własnym wnętrzu. Często trudno jest wam zdefiniować wasz prawdziwy osobisty cel.  Zwłaszcza, że powoli zaczyna do was docierać, iż postrzegana przez was rzeczywistość jest iluzją. Możecie czuć, że żyjecie w wypaczonej rzeczywistości, w której nic nie jest takie jakim się wydaje.  W obecnym procesie możecie stać się zagubieni i beztroscy. Możecie stracić poczucie czasu.

Najdrożsi, wasze życie, każdy moment waszej fizycznej egzystencji jest o wiele bardziej cenny, niż wielu z was uważa. O wiele bardziej cenny niż wskazywałby na to sposób, na który go wykorzystujecie. Czas jest cennym towarem, którego  w waszej dualistycznej rzeczywistości jest ograniczona ilość. Każdy z was, czytających te słowa, dostąpi w pewnym punkcie swojej przyszłości przeskoku z tego, co fizyczne. W waszym pojęciu, doświadczycie śmierci, umrzecie. Takie są znane wam uwarunkowania fizyczności. Jednakże wielu z was żyje tak, jakby mieli żyć wiecznie.  Faktycznie, wasza dusza jest wieczna, ale już nigdy nie będziecie tą samą osobą, tą samą ekspresją i osobowością, jaką jesteście teraz, w żadnym innym życiu ani w żadnym innym aspekcie „Istnienia”.

Najdrożsi, jesteście tutaj, by się uczyć i dawać wyraz swojej pobożności w świecie dualizmu, który jest wielkim darem. Życie jest darem. Jesteście tu, by nauczyć się współtworzenia, bo jesteście w swej istocie współtworzącymi Wszechświat i Kosmos. Jesteście tutaj po to, by osiągnąć Mistrzostwo i tak wielu z was jest bardzo blisko, bardzo blisko celu.

Carpe Diem

Mistrzowie, dopóki w pełni nie szanujecie siebie, nie znajdujecie się w łasce nieskazitelności a co za tym idzie nie jesteście dostatecznie zmotywowani, by szanować i optymalnie wykorzystywać swój czas. Jeżeli nie przykładacie wielkiej wagi do czasu, który został wam dany, nie wykorzystacie go w należyty sposób. Carpe Diem oznacza „chwytaj dzień” i jest to bardzo trafne powiedzenie.

Musicie chwytać każdą chwilę! Tak wielu z was, pomimo dobrych intencji, spoczywa na laurach w określonych fazach lub warunkach swojego pobytu na Ziemi. Wielu z was marnuje czas; źle obchodzi się z danym czasem i trwoni wcielenie za wcieleniem. To, z czym się nie zmierzycie, czego nie rozwiążecie w jakimś punkcie czasu, to znowu wypłynie na powierzchnię. Zaplanowana lekcja będzie się powtarzać do czasu, gdy nie zostanie przez was rozwiązana i jest to wielka prawda.

Mistrzowie, właściwe pożytkowanie czasu w świecie dualizmu jest kluczową sprawą i jest to złożone przedsięwzięcie, ponieważ wymaga się tu od was również  dążenia do nieskazitelności. Konieczna jest tu miłość do samego siebie, ponieważ dopóki nie poczujecie do siebie szczerego szacunku, tak naprawdę nie będziecie szanować  ani swojego życia ani swojego czasu. A dopóki nie szanujecie swojego czasu, dopóty nie będziecie w stanie zmusić się do maksymalnego wykorzystania go.

Naturalną dyscyplinę można porównać do podstawowego kompletu narzędzi umożliwiającego rozwiązywanie życiowych problemów. Bez dyscypliny pozbawieni jesteście sterownika nakierowującego was na pracę nad problemami. Krótko mówiąc, możecie spocząć na laurach, rozleniwić się, popaść w samozadowolenie lub apatię. Na „Drabinie Rozwoju” możecie piąć się do góry, pozostawać w stagnacji albo równać do dołu.

W fizyce trzeciego wymiaru, istnieje prawo, które mówi, że każda energia pozostawiona sama sobie, dąży samorzutnie ze stanu skupienia do stanu rozproszenia. Już z natury jest wam łatwiej pozostawać na planie fizycznym w stagnacji niż ciągle piąć się w górę. Jest to zupełnie logiczne. To Prawo Miłości motywuje wszystkie dusze do poszerzania swojej świadomości a to wymaga ruchu…pracy! Prawdę mówiąc, lenistwo jest jedną z największych przeszkód, jakie napotykacie, ponieważ praca oznacza płynięcie pod prąd. Carpe Diem!

Doskonały Porządek

Niektórzy z was twierdzą, że „wszystko we wszechświecie znajduje się w doskonałym porządku i działa tak jak należy”. Mistrzowie, to twierdzenie zalicza się do paradoksów a jego prawdziwość można porównać do karty do gry, na której jedna figura znajduje się we właściwej pozycji  a druga odwrócona jest do góry nogami niezależnie od tego, w jaki sposób na nią patrzycie. Rozumiecie?

Patrząc z wyższej perspektywy, wszystko jest w należytym porządku, ale nie, jeżeli patrzysz dualistycznie, z ludzkiego punktu widzenia. Gdyby tak nie było, nie istniałaby potrzeba życiowych lekcji ani reinkarnacji.

Wystarczy się tylko rozejrzeć, by stwierdzić, ze sytuacja na Ziemie daleka jest od doskonałości. I nic nie będzie rzeczywiście działało tak jak należy, dopóki tego nie sprawicie.

Blokady Energetyczne

Mistrzowie, gdy znajdujecie się  u progu mistrzostwa, pracowaliście już  z większością swoich najważniejszych lekcji i szanujemy was za to. Jednakże to, co wam jeszcze zostało do przerobienia może się wam wymykać. I bardzo ważne jest stawienie czoła wszystkim nierozwiązanym problemom i energiom.

Mówimy to bez osądu. Kładziemy na to nacisk po to, by wam pomóc, jako że  w tym czasie wszystko musi zostać przepracowane. Im bardziej zaawansowani się stajecie, tym trudniej jest wam powymiatać pozostałe resztki nierozwiązanych problemów, ponieważ dobrze się przed wami poukrywały. Nierozwiązane kwestie mogą zostać na poziomie energetycznym spolaryzowane i wyrzucone poza obręb waszego ciała mentalnego i możecie o nich zapomnieć  na wiele wcieleń. Drogie Serca, poświęćcie czas na przyjrzenie się sobie samym i swojemu wielowymiarowemu polu Merkaby. Prosimy, dostrzeżcie, co wam jeszcze zostało do przerobienia!

Fizyka Polaryzacji-  Prawo Odwrotnego Przyciągania

Mistrzowie, im bardziej zbliżacie się do Światła, tym więcej Ciemności przyciągacie! Światło przyciąga insekty! Im większe czynicie postępy, na tym większą krytykę się wystawiacie i potrzeba mądrości aby sobie z tym radzić.

Niniejszym wkracza do gry spolaryzowane „Prawo Odwrotnego Przyciągania”. Gdy coś ulega rozdzieleniu zaczynają działać siły elektromagnetyczne.  Czysta pozytywna energia ma największą magnetyczną moc przyciągania energii negatywnej. Tak więc, im jaśniejsze jest światło, którym emanujecie, tym silniej oddziałuje ono na biegun przeciwny. Możecie sobie z tym poradzić, ale potrzebne jest wam światło, pokora, siła i dyscyplina.

Radzenie sobie ze zniewagami, ciężką energią zazdrości, nienawiścią i złością są więc ważnymi elementami układanki prowadzącej do osiągnięcia Nieskazitelności na poziomie mistrzowskim..

Jak sobie z tym radzić? Nie traktujcie niczego osobiście- jest to może łatwiej powiedzieć niż zastosować ,ale to jest klucz. Wasza biblijna przypowieść o nadstawianiu drugiego policzka… Nie oznacza to jednak, że macie przepraszać, gdy ktoś nadepnie wam na odcisk. Paradoksalnie, w grę wchodzi tu obrona swojej prawdy. Nie oznacza to jednak, że macie w odwecie, czy celowo nadeptywać innym na odcisk. Rozumiecie?

Wierność swojej prawdzie jest pokojowym działaniem. Jest to życzliwa ekspresja agresji, która pozwala obu stronom konfliktu zachować swoją  godność. Polega to na odesłaniu napastliwej energii z powrotem do źródła, z którego przyszła, jednak z miłością i bez złośliwości.

Każdy z was ma możliwość pozostać nieskazitelnym wewnątrz jakiegokolwiek konfliktu. Możecie rozwiązywać konflikt bez angażowania się weń. Rozumiecie? Rozwiązujcie go bez emocji, przyjmując pozycję obserwatora. Nie jest to łatwe, ale tak właśnie postępuje Mistrz. Gdy nie bierzecie niczego do siebie, odcinacie emocjonalną reakcję.

Każdy z was codziennie ma szansę być nieskazitelnym. Scenariusz, w którym rozpoznajecie swoje wady i  to, co was oddziela od jedności dotyczy chwili, w której ogarniacie Mistrzowski poziom Nieskazitelności, I na tym polega ta podróż. I tak samo, dzień w którym pozostając wiernymi swojej prawdzie, wyrażacie wolę poznania prawdy drugiego człowieka jest momentem, w którym ogarniacie całość, zyskujecie jedność.

Boski Umysł możecie osiągnąć tylko poprzez krystaliczny rezonans w waszym polu Merkaby w zakresie krystalicznych fal myślowych. Krystaliczna myśl jest ponad emocje i małostkowe uczucia. Osiąga się ją poprzez bezstronność. Jest ona krystalicznym jeziorem Shamballi i prawdziwej Nirwany, tak gładkim jak szkło, bez żadnych fal zakłócających jego lustrzane odbicie.

Archangel Metatron via James Tyberonn,  Październik 2011
| www.Earth-Keeper.com

http://lifeafteryear2012.blogspot.com/2011/09/law-of-attraction.html

Przetłumaczyła Emilka

25 Komentarzy (+add yours?)

  1. Ania
    List 29, 2012 @ 17:09:08

    Bardzo to wszystko skomplikowane. Prawo to prawo jest proste. Prawo przyciagania jest prawem natury. Krystal czy moglabys podac jakies przyklady manifestacji?

  2. Stanisław
    List 28, 2011 @ 20:41:05

    Jest mi niezmiernie miło, że zechciałaś przeczytać wyrażone tu, moje odczucia związane z przekazem. Moja radość jest tym większa, że są w nich zawarte myśli, które współbrzmią z Twoimi przekonaniami.
    Wiesz tak coraz bardziej czuje, że poza treścią, która niesie w sobie pewną naukę, a która z pewnymi osobami współbrzmi, z innymi nie, celem tego przekazu było sprowokowanie do głębszego zastanowienia się,przemyślenia swojej „wiary”. Dzięki Krystal i osobom tłumaczącym przekazy, mamy możliwość poszerzania swoich przekonań, niestety może ze zbyt dużą łatwością to przychodzi i czasem wiele przekazów odchodzi bez refleksji. Jest chwila ekscytacji, czasem wewnętrznych zobowiązań (oczywiście mówię za siebie) i już czekamy co przyniesie następny dzień, nowy przekaz. Nagle pojawia się coś co wstrząsa, prowokuje do dyskusji, do ponownego czytania, przemyśleń i uważam, że o to chodzi. Przecież nie ma jednej jedynej, słusznej ekspresji jak należy kroczyć ku wzrostowi, poszerzeniu świadomości (szczególnie, że używając słów, nie jest możliwym oddanie tego w pełni). Opcji, możliwości w nieskończoności, jest nieskończoność, prawda jedna…
    Pozdrawiam

  3. bogusia
    List 28, 2011 @ 12:53:30

    Dziekuje Krystal za wszystkie przekazy, które czytam codziennie, poza tym Twoj Blog utorował mi w jakis sposób droge do Wzniesienia i w ogóle na nim dowiedziałam sie o Wzniesieniu, chociaz juz od dawna jestem swiadoma mojego rozwoju duchowego.
    Dziekuje równiez za wartosciowe komentarze wszystkim czytelnikom, równiez sa niezmiernie wazne. W moim odczuciu komentarz Stanisława jest naprawde trafny i piekny, chciałam Ci serdecznie podziekowac za Twoj czas i chec podzielenia sie z nami Twoja obecnoscia.

  4. beza
    List 27, 2011 @ 22:40:41

    Taaaak. Z przekazami Metatrona w moim przypadku jest tak , że najpierw następuje takie dziwne spięcie się w sobie ( jakby mroziło). I tu ukazuje się moja wolna wola : albo w tym „zmrożeniu”pozostanę , albo – tak jak napisał Stanisław – z pokorą wykonam kolejne podejście do treści przekazu. Czyli , mówiąc najprościej , wezmę się do roboty. U mnie np. słowo „śmierć” przykryło stwierdzenie ” w waszym rozumieniu”. Zauważyłam to dopiero po ponownym przeczytaniu. Mam nadzieję , że taki stan jest już na „wykończeniu” 🙂
    Pozdrawiam

  5. Q.
    List 27, 2011 @ 21:29:58

    To może i ja dodam coś od siebie. W przekazie tym ,nie doszukałem się żadnych ‚negatywnych ‚ wydźwięków. Jednak, przekaz ten wymaga zrozumienia poprzedzonego, większą dojrzałością na swojej ścieżce rozwoju duchowego. Osobiście, pewnie nawet by mnie tutaj dziś nie było, gdybym nie podjął się tego wyzwania (wzięcia pełnej odpowiedzialności za doświadczenia, które pojawiły się w moim życiu).

  6. Dajamanti
    List 27, 2011 @ 19:28:50

    Witajcie,

    Tak, przekaz jest długi i zapewne dla niektórych czytelników niekoniecznie zrozumiały w całości. Ale opisany w niezwykle dokładny sposób. Jednakże dla wszystkich którzy nie wiedzą od czego zacząć, mam wspaniałą technikę, która została podyktowana przez moje wyższe Ja. Sam ją stosuje i uważam że jest naprawdę dobra.

    W każdym momencie Teraz, poczuj że przez Twoje ręce, nogi, umysł i serce przepływa przeogromna energia świadomości Boga. To nie jest technika tylko na kilka minut dziennie a przez cały czas. Poczuj tą energię w całym ciele (pomóc Ci może wyobrażenie energii kochającej matki, tulącej Ciebie niczym małe dziecko). Gdy poczujesz tą energię, powiedz trzy razy ze zdecydowaniem: „Kochający Ojcze, przekazuje Ci moje ciało, moje serce, umysł i duszę. Od teraz, należą do Ciebie. Pragnę aby Twoja świadomość zlała się z moją świadomością i od Tej chwili i już na zawsze tworzyła wieź. Chcę być z Tobą w jedności i pragnę abyś poprowadził mnie do swojego źródła, oddając Tobie, moje kompletne Ja”.

    Gdy będziesz w takim stanie przez cały czas, wtedy nawet zwykła prosta intencja może spowodować natychmiastową materializację. To uczucie całkowicie blokuje ego i natychmiast przywołuje Boskość.

    Jest to rewelacyjna i prosta technika dla wszystkich tych, którzy pragną aby własne życie było pełne magii i niezapomnianych doświadczeń.

    Z Miłością i w Miłości.

  7. Emilka
    List 27, 2011 @ 19:04:54

    W pełni się zgadzam, zwłaszcza jeżeli chodzi o wsiadanie na statki. Też tego nie czuję.

  8. Emilka
    List 27, 2011 @ 18:59:15

    Hello Gabriel 🙂
    Najwyraźniej opacznie zrozumiałeś moją wypowiedź 🙂 Absolutnie nie chciałam powiedzieć, iż Kavasillas ma rację! Jego wypowiedź wprowadziła we mnie dużą dysharmonię i po prostu mnie zszokowała. Napisałam też, że nie czuję by to, co pisze było prawdą. Co do pazurów 😉 to się zgadzam. Nie mam doświadczenia w zakresie ras kosmicznych, nigdy mnie to specjalnie nie interesowało, więc mogę się mylić mówiąc że istota światła nie potrzebuje pazurów 😉 Analogicznie, przybysz z kosmosu mógłby powiedzieć, że jakaś szykowna kobitka z Ziemi, która zrobiła sobie tipsy jest nasieniem zła 😉 Dla mnie to wczorajsze doświadczenie było kolejną nauką, abym zaufała swojej intuicji i nie szukała potwierdzenia na zewnątrz. Z miłością Emilka.

  9. tomek
    List 27, 2011 @ 18:43:24

    zalezy jak rozumiec słowo smierc.Jeżeli jako przekształeceni.e ciała a nie smierc to zgadzam sie z Tobą;) .Pamietajmy ze smierc to kod ktory został nam dawno temu wszczepiony i w ktory wszyscy uwierzylismy.pozdrawiam serdecznie;)

  10. krystal28
    List 27, 2011 @ 17:04:25

    Witaj Tomku,
    to prawda każdy z nas odbiera wszelkie informacje po swojemu. A tu styl Metatrona Cie razi. Dla mnie ten urywek jest miłosnym przypomnieniem, ze pomimo niezliczonych ilości reinkarnacji, obecna jest jedyna i w swoim rodzaju. To jest fakt, faktem tez jest ze prędzej czy później to nasze ciało umrze. Mistrzowie, aniołowie i Rodzina Gwiezdna starają się do nas dotrzeć z różnych punktów, w różnych stylach. Do mnie bardzo dociera ten przekaz, mówi tak jak jest, bez ocukrzania, ‘obwijania w bawełnę’ itd. Wczoraj jeszcze raz go dokładnie przeczytałam po tych negatywnych komentarzach i nie znalazłam niczego do czego mogłabym się ‘przyczepić’

    A oto urywek o którym mówisz: „W waszym pojęciu, doświadczycie śmierci, umrzecie (fakt). Jednakże wielu z was żyje tak, jakby mieli żyć wiecznie (fakt). Faktycznie, wasza dusza jest wieczna, ale już nigdy nie będziecie tą samą osobą, tą samą ekspresją i osobowością, jaką jesteście teraz, w żadnym innym życiu ani w żadnym innym aspekcie „Istnienia”.(fakt)
    Pozdrawiam serdecznie — K

  11. Lalibela
    List 27, 2011 @ 16:06:16

    Dziękuję bardzo za ten przekaz, który wyjaśnił mi kilka rzeczy i to właśnie w tym właściwym czasie kiedy się dzieją 🙂 Pozdrawiam serdecznie Krystal i bardzo doceniam pracę, którą wszystkie osoby wkładają w ten blog. Nigdzie nie znalazłam równie pozytywnego, jest jak czysta woda, której pragnie się każdego dnia.

  12. Mariusz
    List 27, 2011 @ 13:02:00

    Na szczęście iluzja już zaczęła się rozpuszczać, tak samo jak nasze blokady zaczęły już odpadać. Wkrótce wszystko będzie jasne, kto jest kim i co możemy.

    Namaste

  13. Halina
    List 27, 2011 @ 11:58:58

    Dziękuję Krystal i Wam, których tu czytam.
    Nie mam słów na opisanie tego, co odczuwam – zostawiam energię tego do odczucia przez Was.
    promyczki
    Halina

  14. Mariusz
    List 27, 2011 @ 11:14:46

    Ja wstrzymałbym się od ocen, kto jest kim, bo mamy tutaj wyłączoną pamięć i właściwie bawimy się w zgadywanie.

    1. Na statki nie ma co wsiadać, bo wzniesienia mamy dostąpić na naszej planecie.
    2. Są legendy o „dobrych” smokach i „złych” smokach. To wszyscy ludzie są źli, czy wszyscy ludzie są dobrzy?

    Pozdrawiam

  15. Tomek
    List 27, 2011 @ 10:14:10

    witam wszystkich, witam Cie Krystal;) Masz racje, żeby nie wprowadzac niskich wibracji na Twoim blogu, bo to rzeczywiscie nie jest potrzebne. Na innych forach jest mase wywyzszania sie i mentorskich wypowiedzi oraz sporów.Nie słuzy to absolutnie rozwojowi tylko wprowadza chaos.We mnie niestety zawsze rodzi sie bunt jezeli widze,że ktos chce nam przekazac ze musimy umrzec aby sie wznieśc.Moim skromnymn zdaniem jest to przekłamanie.Jeżeli patrzec na te słowa Metarona jjako na przemiane naszych ciał ze struktury weglowej na krystaliczną to w porzadku.Wtedy w jakims sensie bedziemy inni ale i Ci sami tez troche bo ciało ale i swiadomosc sie zmieni lecz pamiec pozostanie.Odbieranie przekazów jest bardzo osobiste i nawet jak przekaz jest zmanipulowany to i w takim przekazie jest tez sporo słow prawdy’Kazdy znajdzie w nim to co chce, a TAK JAK KRYSTAL NAPISAŁAS JEZELI JUZ NA POCZĄTKU CZYTANIA CZUJEMY JAKIS DYSKOMFORT TO LEPIEJ GO NIE CZYTAC.Co do Terra Galaktycznej Kawiarenki to rzeczywiscie Emilka zwrociła uwagę na tresci tam zawarte i mysle ze dobrze zrobiła bo jednak jest ona w linkach i czytajac niektore informacje tam zawarte mozna sobie namieszac w głowie.Na konie chciałem powiedziec,że Twoj blog Krystal toi najlepsza tego typu strona na jaka kiedykolwiek trafiłem w necie.Pozdrawiam Cie ciepło;) Tomek

  16. Emilka
    List 27, 2011 @ 09:57:15

    Kochana Krystal. Przepraszam, jeżeli mój wpis wprowadził negatywność na tę stronę. Po prostu byłam zszokowana, ze takie informacje płyną z dwóch źródeł i musiałam uzyskać potwierdzenie mojego odczucia, że komuś bardzo zależy na wprowadzeniu chaosu ludziom światła. Bardzoo szanuję Cię za Twoją wspaniałą pracę i za mądrość. Mnie również ranią kłótnie na różnych „uduchowionych” blogach i dobrze, że do nich nie dopuszczasz. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

  17. gabriel
    List 27, 2011 @ 09:56:24

    Witaj Emilko!
    Sama piszesz o manipulacjach w przekazach i słusznie.George Kavasilas twierdzi – a czy On, nie może się mylić, uważasz, że właśnie On mówi prawdę (mnie osobiście „mrożą” Jego oczy).Mamy wolna wolę i nikt nie może zmusić Istoty L. do zrobienia tego, czego sama nie zechce. (wszystkich, Ciemnych też obowiązuje przestrzeganie prawa wolnej woli). Piszesz, że w GFŚ jest 200000 ras.Są Istoty humanoidalne i nie tylko.Jeśli otworzysz atlas zwierząt, to zobaczysz ile jest odmian gadów.Dodaj też smoki (rasa Draco).Wśród wszystkich ras , są rasy przyjazne innym, neutralne i wrogie.Tak jak i wśród Istot L.Nie można wszystkich traktować jednakowo. Pamiętasz może, jak b. bolało, gdy uważano Polaków za pijaków i złodziei. Mnie bolało bardzo, bo było to ogromnie niesprawiedliwe uogólnienie.Tak samo jest i we Wszechświecie, są tacy co postępują okrutnie w stosunku do ludzi (tak jak ludzie w stosunku do zwierząt) i inni, tacy co chcą pomagać człowiekowi we Wzniesieniu. A może Istota L. i Oni (ci okrutni) mają się nauczyć współżycia i tolerancji dla inności?? W 5D i wyżej nikt nie spożywa mięsa swojego brata.
    Oni mają pazury, a Istota L. ma paznokcie (szczątkowe pazury), czy to świadczy o tym, że nie jesteśmy ze Światła????
    Przekazy, które do nas docierają, pochodzą od różnych Istot. Tylko do Nas należy wybór, z których rad i informacji skorzystamy..
    Jeżeli Ktoś twierdzi, że ma monopol na prawdę należy Mu się przyjrzeć wyjątkowo dokładnie.
    Ja, czytam przekazy „sercem” – jeżeli odczuwam dysonans – zastanawiam się dlaczego??. Nie zawsze musi to być manipulacja.
    Wszyscy jesteśmy Jednością.

    Tyle napisałem wczoraj, ale nastąpił „szlaban na komentarze”. Chciałbym dodać, że wszyscy jesteśmy stworzeni przez Stwórcę- Źródło- Ojca/Matkę (każda Istota używa innego Imienia). Tak: człowiek, rasy gadzie (i te inne 200 000 lub jeszcze więcej, bo nie wszystkie są w GFŚ), drzewa, rośliny, zwierzęta – wszyscy mamy Jednego Stwórcę. Z tego wynika, że wszyscy jesteśmy Rodziną. Rodziną, która spełnia różne zadania w rozwoju Wszechświata.
    Pozdrawiam w Miłości Rodzinę.

  18. gregor
    List 27, 2011 @ 09:48:27

    Piękne słowa ……wielka pomoc by móc iść dalej…………………..
    DZIEKUJE
    Teczowe Pozdrowienia:-)

  19. Robert
    List 27, 2011 @ 00:37:11

    Witam wszystkich, dla mnie przekazy Metatrona są czytelne, w tym sensie, że opis rozwoju jaki przedstawiany jest w tych przekazach jest tym czego teraz doświadczam. Zmierzenie się z blokadami (przeświadczeniami) w podświadomości, jest pracą, często mozolną, czasami bolesną, bo często trzeba uwolnić uczucia, które są następstwem wielu przykrych czy tragicznych przeżyć w przeszłości. Ale po każdym, kolejnym takim uwolnieniu jest lepiej. Świat staje się bardziej przyjazny. Skorzystałem z kilku metod pracy z podświadomością, a teraz modlitwa stała się moją codziennością i prośby do przewodników i opiekunów duchowych. Ważnym momentem jest przyjęcie, że wszystko co wydarza się w naszym życiu, pochodzi od nas. Że nikt i nic ze świata zewnętrznego nie jest winny temu, tylko nasze stwarzanie naszej rzeczywistości. Wtedy przestajemy tworzyć kolejne zaburzenia w naszym życiu i zastanawiamy się powinniśmy jeszcze zmienić w sobie aby ta sytuacja (często przykra) nie powracała do nas. Takie podejście pozwoliło mi dostrzec jakie myśli (przeświadczenia) są powodem tych doświadczeń. Teraz już nie mam wątpliwości,że jest właściwa droga. Jeżeli nasze intencje są szczere, to prośby i modlitwy są wysłuchiwane i przychodzi pomoc. Po przeczytaniu przekazu Metatrona poczułem potrzebę podzielenia się tym. Cieszę, się że jest ten blog, ponieważ w prawie każdym przekazie znalazłem wskazówki dla siebie. Czasami trzeba przeczytać kilka przekazów aby, móc dostrzec, zrozumieć głębszą treść. Pozdrawiam Wszytkich i życzę aby jak najwięcej Błogosławieństw spłynęło na Was.

  20. Stanisław
    List 26, 2011 @ 20:18:37

    Ten przekaz jest wspaniały choćby dla tego, że prowokuje do rozważania co jest prawdą, a co nią nie jest. Zatem w pokorze zmierzyłem się z nim ponownie. Dla mnie jest w nim dużo wyrażeń stawiających nas, jak byśmy byli oddzieleni od tego kim na prawdę jesteśmy, a to nie jest możliwe. Wszelkie oddzielenie świadczyło by o tym, że jest coś nie boskiego, że jest w nieskończoności „Wszystkiego we Wszystkim” coś gorszego, nieprawdziwego, Ja po prostu uważam, że w nieskończoności „Wszystkiego we Wszystkim” nie ma miejsca na podział: Mistrz, Istota z innej galaktyki, Człowiek, Bogaty, Biedny, Alkoholik, Light Worker. Wszystko co wymieniłem, jest zindywidualizowaną ekspresją „Wszystkiego we Wszystkim”, w celu doświadczenia siebie. Wszystkie ekspresje „Wszystkiego we Wszystkim” posiadły moc wolnej woli, by dostarczać sobie (czyli Wszystkiemu we Wszystkim) doświadczenia, odczucia swojej doskonałości. W momencie otrzymania wolnej woli, zindywidualizowane ekspresje poczuły się oddzielone, tym samym po raz pierwszy poczuły strach, co mogło być pierwszym odczuciem jakie doznała „Wszechobecność, Wszech-umysł”- co z pewnością dostarczyło doświadczenia odkrywania siebie poprzez te doznania i z tego wymiaru ten strach mógł być cudownym doświadczeniem poznania siebie. Idąc dalej, Dla czego „Wszystko we Wszystkim” miało by doświadczać siebie poprzez pojedyncze ekspresje w linearnym pojęciu wymiaru i czasu. Tak doświadcza siebie (a tak na prawdę my siebie doświadczamy, bo to my jesteśmy wszystkim na raz) w nieskończonych wymiarach we wznoszącym nieopisanym doświadczeniu samego siebie. Jesteśmy zindywidualizowanymi ekspresjami, najwyższej istoty siebie. Wolna wola jest wspaniałym narzędziem wielobarwnych doświadczeń, bez oceny ich jakości, mówiąc to językiem 3D, trudno by noga uważała, że jest lepsza od ręki i jej prawda jest prawdziwsza, skoro są tym samym ciałem. Wzrastanie jest doświadczaniem i wybieraniem tego co czujemy, że nam służy, to jest droga powrotu nieskończonych ekspresji, do jedności. Przechodząc przez życie dokonujemy wyborów, poprzez „przeświadczenia”, a nie chwilowe zrywy naszych medytacji, myślenia pozytywnie, nie mniej przeświadczenia się kształtują poprzez poszerzanie naszej świadomości, w indywidualny sposób wybierając co nam służy. Czasem doprowadzamy siebie do biedy, do samotności, do wali o przetrwanie, gonitwę za karierą… żadne z tych doświadczeń nie są mniej wzniosłe od innych tak zwanych wyższych doświadczeń. Są zwyczajnie doświadczeniem, które może poprzez uczucie smutku, zagubienia, bólu rozpaczy, przekierować nasze pragnienia na inne, dostarczające uczucia bardziej przyjemne, te natomiast po doświadczeniu ich mogą okazać się również nie dające szczęścia i pełni i znowu przekierują nas w inne pragnienia, których zapewne doznamy. W tym miejscu chcę podkreślić moje przekonanie, że nie ma żadnej siły we wszechświecie która musi układać mi szczególny plan i tor przeszkód bym poczuł pragnienie wzrastania. To by znaczyło, że moje wyższe ja jest lepsze, a ja biedną kulą jego u nogi w 3D, którą trzeba przywrócić na właściwe tory. Wszyscy jesteśmy nieskończonymi indywidualnymi ekspresjami w nieskończonych wymiarach jednocześnie i wzrastamy w samoświadomości, tego że jesteśmy nieskończonością. W pojęciu linearnym, teraz jesteśmy na etapie w którym skumulowało się pragnienie poszerzenia świadomości tego kim jesteśmy, Poczucie smutku, niezadowolenia z naszych wyborów nas tu zaprowadziło, a nie żaden plan, nikt nie siedzi i nie szkicuje temu, czy tamtemu planu (możemy wyrażać siebie do woli, to dostarcza doświadczeń samego siebie „Wszystkiemu we Wszystkim). Pragniemy być świadomymi Twórcami i teraz tak: ponieważ wszystko jest w jednym nieskończonym teraz, zindywidualizowane ekspresje które już wiedzą, jak świadomie tworzyć pomagają nam przejść przez tak silną iluzję przekonań.
    Przechodząc w nową świadomość i doświadczanie siebie, czy oznacza to, że „przedtem” przestanie istnieć albo że „potem” jeszcze nie istnieje? Nie to już jest i to już było ale dla nas zindywidualizowanych istot „teraz” ma to znaczenie :). Tak zwanym mistrzem, w moim przekonaniu, jest zindywidualizowana istota, która jest z tego samego źródła, a która świadomie tworzy swoje nowe doświadczenia. W to wierzę, przechodząc w świadomości do 5D staniemy się świadomymi twórcami, uwolnimy się od przypadkowości doświadczeń, które dostarczają bólu. Zaczniemy w prawie natychmiastowym tempie spełniać swoje pragnienia i znowu, czy są bardziej i mniej wartościowe – nie, poprzez bycie świadomym stwórcą sami sprowadzimy na siebie to, co dziś wydaje nam się szczęściem i odczujemy to jako radość lub dyskomfort, co przeniesie nas znowu w inne pragnienia i tak ta zabawa nie ma początku, ani końca. jest ekstazą doświadczeń siebie w wiecznym Teraz, nieskończonych wymiarów. Dla poszczególnych indywidualności oczywiście ma to znaczenie, co odczuwa i jak się czuje i dzięki temu chce poszerzać doświadczenia, to jest motorem dla nieskończoności, gra jest fair.
    Przekaz który czytałem, też nie jest ani dobry, ani zły po prostu jest ekspresją, która jednym daje uczucie radości innym nie. W moim postrzeganiu, nie widzę miejsca dla jakiś panów istot które są lepsze, lepiej rozwinięte, wiedzą lepiej co mi służy.. są świadomości, które odpowiadają na nasze prośby o pomoc, w uwolnieniu się z iluzji PRZEKONAŃ, gdyż one już są przekonane, że jesteśmy tym samym. Dla tego potrafią patrzeć na pijaka, złodzieja, Hitlera, z miłością, bo wszyscy jesteśmy częścią tej samej całości. Tak jak człowiek składa się z miliardów komórek, stanowiących jego istotę, ziemia składa się z wód i oceanów, ludzi, gór zwierząt… składających się na nią, kosmos z gwiazd i planet…., tak Wszystko we Wszystkim składa się z tego wszystkiego jednocześnie, pomnożone przez nieskończoność nieskończoności. Teraz idę prosić istoty, których świadomość w tym momencie, jest szersza od mojej, by zdjęły ze mnie blokady utrzymujące mnie w iluzji przekonań, których na chwilę obecną, samu nie potrafię zmienić (co też jest tylko przekonaniem :)). Wzywam płomień zmartwychwstania o wskrzeszenie mojej chrystusowej świadomości i przywrócenie moich boskich atrybutów, idę wołać o światło które poszerzy moją przysadkę i zatapiam się w ciszy, by odczuć siebie. Co z tego będzie ? z pewnością jakieś nowe doświadczenie :). Cudowne z perspektywy „Wszystkiego we Wszystkim”, byle bym ja w końcu też to poczuł :)))) i tego życzę wszystkim braciom i siostrom…

  21. Mayan
    List 26, 2011 @ 19:24:00

    Emilko,jesteś bardzo kochana ,bardzo dziękuję ,a co do wizyty w , TERRA GK mam takie same odczucia jak Ty czyli mieszane.Podobała mi się tylko Modlitwa tego czasu film.
    Też serdecznie pozddrawiam

  22. Emilka
    List 26, 2011 @ 18:12:38

    Mayan 🙂 Ja uważam, ze nie masz powodu do rozczarowania, bo Twoja życiowa misja tylko z pozoru jest łatwa. Wnoszenie światła w życie każdej napotkanej osoby to bardzo odpowiedzialne zadanie. Wymaga to od Ciebie byś była żywym przykładem prawdy, którą głosisz. Po drugie, rodzina…my, lightworkers zdecydowaliśmy się urodzić rodzicom, którzy mają bardzo silne ego. Jest więc, co robić :)) I podejrzewam, że większość misji życiowych pracowników światła „brzmi” podobnie. Byłaś w Telos podczas snu? To bardzo fajne, co mówisz 🙂 serdeczne pozdrowienia! 🙂

  23. Emilka
    List 26, 2011 @ 17:33:33

    Wiele jest teraz manipulacji w przekazach. Dzisiaj, np. trafiłam na fb na informację, która została pierwotnie zamieszczona na stronie Lightworkers, dotyczącą Galaktycznej Federacji Światła. George Kavasilas twierdzi, że GFŚ to reptilianie w ciele nordyków, piękni, emitujący światło a jednak źli do szpiku kości. Mają nami manipulować po to, byśmy w 2012 roku wsiedli na ich statki i nie dostąpili Wzniesienia. Reptilianie to wiadomo- Ciemny Kabał. Ale mówienie, że GFŚ to reptilianie? Weszłam dziś też na stronę Terra-Galaktyczna Kawiarenka. Tam dowiedziałam się, ze w skład Federacji wchodzi 200 000 różnych ras. Niektóre z nich są szczegółowo opisane na stronie Terra-GK. Co dziwne, jako pierwsze występują tu gadoidalne istoty z Zeta Reticuli i Oriona, reptilianie (sassani). Potem jest opis centaurian, bellatrician, andromedan i arkturian. Więcej opisów gwiezdnych ras nie ma, natomiast te, które są opisane to za wyjątkiem Arkturian same gadoidalne istoty, posiadające m.in pazury.Po co istotom światła pazury? 🙂 I teraz drugie pytanie: kto tu sieje dezinformacje? Czy fałszywe są informacje, że w GFŚ zasiadają reptilianie z Oriona i spółka? czy też faktycznie przekazy od GFŚ to przekazy od „farbowanych lisów” ;), czego akurat nie czuję…Co Wy na to?

  24. gabriel
    List 26, 2011 @ 12:32:02

    Witajcie Kochani!.
    Staszku, poszukaj innych przekazów A.A. Metatrona. On mówi językiem trudniejszym, niż potoczny ( do którego jesteśmy przyzwyczajeni) i trzeba się dobrze „nagłówkować” , aby Go zrozumieć.Zwłaszcza, że jest to przekaz do L.W (Niosących Światło), którzy już dłużej pracują nad swoją Świadomością. Wiesz Staszku, wszyscy Świetliści (Mistrzowie i Aniołowie) mówią, że język ludzki jest b. ubogi i trudno jest Im wyrazić nauki jakie przekazują.
    A.A.Metatron mówi o ciężkiej pracy człowieka nad „przeprogramowaniem” przekonań. Pamiętasz, czego uczono człowieka w dzieciństwie (zresztą, nie tylko) ; nie zasługujesz na nic dobrego, jesteś, grzeszny, głupi, zarozumiały, nic z ciebie dobrego nie wyrośnie. Po to abyś nie myślał oddał swoją wolę, moc innym.
    Dlatego tak trudno jest zrozumieć i zaakceptować w przekazach, że właściwie wszystko zależy od Istoty L. Ale, no i to ale jest b. istotne. Człowiek m u s i przywrócić wartość S Ł O W A (pamiętasz ” na początku było Słowo….), bo Słowo stwarza – kreuje rzeczywistość. Jeśli Myślisz ( to też Słowo, tylko innej wibracji, mocy, bo bez dźwięku), że jesteś dobry – to tak jest (w drugą stronę jest tak samo). I tak jest ze wszystkim. Bo Istota L. zawsze ma „rację” w swoim myśleniu (i tu już jest problem z wyjaśnieniem, co znaczy ta „racja”). Gdy pomyślisz, że Słońce świeci, to przecież prawda, chociaż może padać deszcz.
    Tomku, ten cytat, który podajesz mówi językiem naukowca (A.A.Metatron) o przemianie ciała fizycznego – struktura węglowa (rozpadająca się – śmierć ciała fizycznego), na ciało fizyczne struktury krzemionkowej- krystalicznej ( podobnej do Ich „ciał”) .Ta struktura nie ulega rozpadowi (stale odnawia się). I od Ciebie zależy czy zmienisz formę.
    To ciało krystaliczne przy wibracjach 3D-5D jest w „oglądzie” b. podobne do węglowego – z pozoru. Np. jeśli masz skórę suchą – w 3D jest matowa. Skóra sucha krystaliczna ma lekki połysk. Dlatego musi być okres przygotowawczy przy przejściu do 5-6D – nie tylko ciało fizyczne musi się zmienić, zaczniemy przechodzić na 1.telepatię (trudne- wręcz niemożliwe jest ukrycie wrogich myśli), 2.wyczuwanie intencji, chorób, samouzdrawianie, itd.
    Dlatego A.A.Metatron, że nigdy już nie będziesz tą samą osobowością, bo zmienisz się, będziesz się upodabniał w miarę przechodzenia w 6-10D do Nich.
    „Ciało” nawet, gdy zachowasz obecną formę ( jeśli zechcesz !!!!), będzie miało i wyglądało na tyle lat , na ile Ty zechcesz, bo nie będzie, starości, chorób, rozpadu.
    Tylko musimy chcieć popracować, tylko tyle i aż tyle.
    Pozdrawiam z Miłością – G

  25. Mayan
    List 26, 2011 @ 09:00:00

    Droga Krystal.,Nie można przecenić tego, o czym dowiadujemy się tutaj dzięki Tobie
    z przesłań jakie ofiarowujesz nam niejako w prezencie,Dzisiejszy przekaz jest wyjątkowo piękny ale przede wszystkim zawiera Prawdę o której często (przynajmniej ja )nie wiem.Przykład : Tym co kreuje rzeczywistość jest Przeświadczenie wyrażone za pomocą myśli. która pojawia się w niezaśmieconym umyśle – to bardzo ważne.Drugi przykład – uwarunkowanie fizyczności.Po obejrzeniu wczorajszego filmu „Przesłanie Istoty z wyższego Wymiaru .-nasuwa się myśl że jest Tam pięknie ale brak naszego odczucia fizyczności , cieszmy się z każdej chwili naszego życia.tu i teraz !Carpe Diem.Postrzegana przez nas rzeczywistość jest iluzją w której nic nie jest takim jakim się wydaje.Czyż nie jest to Prawdą ?
    A Teraz niezupełnie na temat.Byłam w Telos.Odczuwa się tam wszechogarniającą Miłośc, – jest nawet w powietrzu którym się oddycha Udzielono mi lekcji na temat mojej misji, której poszukiwałam przez całe życie .Jestem troszkę zawiedziona.Mam wnosić światło w życie najbliższych i osób które napotykam na swojej drodze.Tylko tyle .i nie powinnam przyspieszać rozwoju duchowegoTo powinno odbywać się stopniowo i bez zbędnego pośpiech. .To już się dzieje.
    Serdecznie ze światełkiem pozdrawiam Wszystkich

Informacje od Czytelników