Manuskrypt Przetrwania 21

„Niech nas nie przestraszy wściekły i bolesny ‚ryk’ umierającego 3W”

Styl Wiernych Towarzyszy może się wydawać suchy i trochę tu straszący.  Jednak można odczuć w tych przekazach ich troskę o nas i próby przygotowania nas na te przyszłe kluczowe zmiany.  Hathorowie te wydarzenia nazywają chaotycznymi węzłami i też proszą nas w swoich przekazach, abyśmy się do nich przygotowali jak najlepiej.
Wydaje mi się, że ta część Manuskryptu jest raczej dla osób, które jeszcze tkwią w nadziei, że w tym procesie Wzniesienia tak naprawdę nic poważniejszego się nie wydarzy i myślą, że wszystko będzie bardzo stopniowe i raczej spokojne.  To oni potrzebują dobrego potrząśnięcia.  Wierzę, że osoby, które od jakiegoś czasu przygotowują się do upadnięcia starych systemów stworzonych przez ciemnych, przejdą ten proces dużo łagodniej.  Bez względu na to co się dzieje w tym iluzorycznym świecie, nasza ostoja to równowaga duchowa i miłość, czyli wysokie wibracje w każdej sytuacji.  Przesyłam Wam wiele miłości — Krystal
.
Dzisiaj chcielibyśmy przedyskutować temat, który z pewnością spowoduje to, że brwi u wielu osób się uniosą, mianowicie – srogość tego procesu, który ma nastąpić.  Jak już oświadczyliśmy przy wielu okazjach, ta bitwa będzie krwawa na wiele sposobów.  Tak, używamy tego słowa rozmyślnie, gdyż ten proces wyprowadzania was od tych ciemnych panów nie będzie łatwy.  Bądźcie pewni, pomimo tego, że końcowy rezultat będzie miejscem gdzie wy wszyscy możecie żyć w pokojowym współistnieniu, droga do osiągnięcia tego celu jest wybrukowana wielkim dramatem i zniszczeniem.  Wcześniej przyrównaliśmy to do narodzin dziecka i ci, którzy przeszli przez ten proces są w pełni świadomi, że może to być w pewien sposób najstraszniejsze doświadczenie jakie kiedykolwiek przeżyliście.  Takie też będzie i ukrywalibyśmy przed wami prawdę jeśli nie wyjaśnilibyśmy tego na początku.   Tych przewrotów, które nastąpią będzie wiele i będą one o takiej wielkości, jakiej nikt jeszcze nie przeżył wcześniej.  Chcemy, abyście ciągle utrzymywali w głowach tą myśl: pamiętajcie, ażeby ciemne siły były zmiecione raz na zawsze, musimy zrobić to, co musi być zrobione, aby upewnić się że ta operacja zakończy się sukcesem.  My jesteśmy światłem, lecz żeby to światło ostatecznie odniosło zwycięstwo również tutaj na tej planecie, musimy sięgnąć po większą broń, jak to się mówi.  Nie możecie wygrać tej batalii tylko przez miłość i musicie trzymać jasny obraz tego w waszych sercach.  Miłość jest ogromną siłą w rzeczy samej, lecz kiedy dochodzi do brudnej roboty popełnionej przez tych łotrów, musimy wyraźnie zaznaczyć, że uzbrojenie przeciwko nim musi być bardzo ogromnej siły, w rzeczy samej.
.
Wielu jest nieprzygotowanych by to usłyszeć, ponieważ oczyścili się oni dotychczas z tak wielu strachów i dlatego nie są oni gotowi by zobaczyć to samo uczucie odgrywane z całą siłą wokół nich.  Lecz to będzie okres czasu pełen strachu i to jest droga, która wielu doprowadzi do utraty nadziei raz na zawsze.  Będziemy ciągle powtarzali tą wiadomość, gdyż jest to konieczne, abyście utrzymywali ją na samym wierzchu w waszych umysłach.  Jesteśmy tutaj po to, aby upewnić się, że ciemność opuści wasze wybrzeże po raz ostatni lecz by to zrobić musimy być bezwzględni w wielu sprawach.  Jak już twierdziliśmy raz za razem, to nie będzie jakiegoś rodzaju szorstkie osądzanie napotkane jako kara dla całej populacji, lecz będzie to pełen siły proces mający jeden tylko cel, mianowicie zneutralizowanie ucisku tych waszych ciemnych panów których macie tu zbyt długo.  Oni nie odpuszczą dobrowolnie, dlatego też będziemy musieli uciec się do siły.  Pamiętajcie, wszyscy jesteśmy pewnego rodzaju wojownikami, a duża nasza część jest wojownikami w dosłownym tego znaczeniu, mianowicie tymi, którzy nie obawiają się spotkać twarzą w twarz z potężnymi przeciwnikami.  To będzie brzmiało jak fabuła z filmu fantastycznego, lecz chcielibyśmy byście wiedzieli, że czas tej końcowej bitwy nadchodzi bardzo szybko.   Pamiętajcie, walczymy o wasze prawo do odzyskania z powrotem waszej planety i z tego też powodu, będziemy potężnymi sprzymierzeńcami, w rzeczy samej.  Wy jesteście tymi, którzy będą dźwigali większy ciężar tej bitwy, gdyż to wy będziecie tymi, którzy zobaczą wasze życie wywrócone „do góry nogami” na wiele sposobów.  Pamiętajcie, nie pozostanie zbyt wiele z tego, co dotychczas braliście za pewnik, gdyż tak wiele z waszego społeczeństwa jest zbudowane na gnijących fundamentach położonych przez siły ciemnych.  To było skonstruowane dla jednego celu, mianowicie żeby służyć ich woli i to ‚niezbyt wiele’ będzie tym, co pozostanie po tej bitwie.  Będzie to bitwa, w rzeczy samej, lecz pamiętajcie, że jesteście w niej po stronie wygranych.  Wiemy, że będzie trudno w to uwierzyć, gdyż kiedy będziecie po środku tej bitwy, ofiary będą padały po obu stronach.  Tak wiele padnie w ruinach i będzie bardzo trudno zauważyć, że końcowym efektem będzie wyższe dobro.  Ponownie, to będzie proces wydarzający się na wielu płaszczyznach w tym samym czasie i ten ,normalny’, liniowy koncept czasu musi być zapomniany raz na zawsze.  Ta bitwa jest już zaciekle toczona i rezultaty już widać w wielu potyczkach.  Wy sami jesteście ważnymi zawodnikami w tej grze i dla wielu wiele takich bitew już miało miejsce.  Nie odnosimy się tych bitew, które  doświadczacie w waszym życiu codziennym, nawet jeśli było ich wiele podczas ostatnich miesięcy i lat.  Dla wielu było to bardzo trudne przejście przez te wszystkie zmiany i pokonanie wyzwań jakimi byli zmuszeni stawić czoła, lecz to jest tylko mała cząstka tych bitew, do których my się odwołujemy.  Nie, my nawiązujemy do tych bitew, w których walczycie po zaśnięciu  opuszczając ten wasz fizyczny świat.  Już zaczynacie mieć wiele snów, które pozostają w waszych umysłach po przebudzeniu i także mają one wpływ na wasze fizyczne ciała.  Będziecie pamiętali dramatyczne sceny, wiele z nich bardzo intensywne i straszne.  I czasami wasze ciała odczuwają ból bardzo, bardzo wyraźnie ilekroć wychodzicie ze stanu takiego śnienia.  Tak jest, ponieważ wielu z was jest regularnie rzucanych w sam tego środek i wasza obecność w tych bitwach jest bardzo konkretna w rzeczy samej.  Wy wszyscy jesteście wojownikami w pewnym sensie i niektórzy z was są pośród tych odważnych, którzy spotykają się z ciemnością każdej jednej nocy.  Nie myślcie, że to jest coś co dzieje się tylko w waszych snach, nie, tak naprawdę są też inne bitwy toczone w innych królestwach, lecz w rzeczywistości są one połączone do tego co dzieje się tutaj na tej planecie- dzień po dniu, a raczej noc po nocy.
.
Wielu będzie bardzo trudno zrozumieć w jaki sposób są w to zaangażowani, gdyż to wydaje się być bardzo odległe od świata, w którym żyją w tym momencie.  Lecz pamiętajcie, że te ciemne siły nie są bez wiedzy o tym, że będą  skończone jako władcy na waszej planecie i nie odpuszczą swojego zwierzchnictwa dobrowolnie.  Innymi słowy, oni długo i ciężko dotychczas walczyli, ażeby zapewnić przetrwanie ich ciemnego królestwa.  Lecz nawet teraz, kiedy widzą, że walczą w przegranej bitwie nie są skłonni podnieść białej flagi, dlatego też będą walczyli do końca.  Było już wiele potyczek dotychczas i myślimy, że wy wszyscy na wiele sposobów już nosicie bitewne blizny od tych nocnych wydarzeń.  Nie wszyscy z was są w to zaangażowani, lecz bardzo, bardzo duży odsetek nosicieli światła, i są oni tutaj bardzo zręcznymi wojownikami, dobrowolnie używają swoich umiejętności na różne sposoby podczas tych godzin, kiedy ich fizyczne ciała wydają się być w głębokim śnie.  Z pewnością jesteście potężną gromadą i  w rzeczy samej koniecznością, żebyście używali tych umiejętności w ten sposób.  Jesteście częścią wygranej drużyny, jak już wspomnieliśmy, lecz powtarzamy ponownie – to nie skończy się do momentu, dopóki ostatni nie przekroczy tej nieuchwytnej linii mety i wtedy nowy świat może zacząć błyszczeć w pełni swojej chwały.  Wielu, wielu straci wiarę podczas tej drogi i stracą nadzieję na osiągnięcie tego końcowego celu. Dlatego też, znowu i znowu przypominamy wam, że musicie być przygotowani, aby stawić czoła bardzo rzeczywistym wyzwaniom w przyszłym czasie  i pomimo tego, że zwycięstwo jest zapewnione, liczba członków zwycięskiej drużyny nie jest jeszcze w żaden sposób ustanowiona.  To wszystko zależy od tego jak przejdziecie następne tygodnie i miesiące.  Nawet jeśli będziemy robili wszystko co możemy, aby asystować wam na każdy sposób w jaki możemy, to jest to również wasza prywatna bitwa, więc do zyskania jest bardzo dużo, w rzeczy samej.  Mówimy o tym, nie po to, żeby was wystraszyć, lecz by przypomnieć wam, że pomimo tego, że ta bitwa jest o światło, ciemności na wiele sposobów osaczą was i będzie wam trudno zobaczyć drogę poprzez zamieszanie tego, co będzie  się działo.  Pamiętajcie o starym powiedzeniu:  Jeśli pozostaniesz w swoim sercu, wszystko będzie dobrze tak długo, jak długo nie stracisz z widoku tego ognika nadziei, zawsze istniejącego i zawsze będziesz w stanie znaleźć swoją drogę, nawet w  pozornie najgłębszych ciemnościach.  I takie one będą,  jak zawsze są zaraz tuz  przed wschodem słońca.  Mamy nadzieję, że wszyscy będziecie tu, aby zobaczyć ten piękny, nowy poranek i my oczywiście będziemy was wspierali jak tylko możemy.  Pamiętajcie o tym, że nie nazwano was najodważniejszymi z odważnych za nic.  Jesteście w rzeczy samej prawdziwymi wojownikami i my wszyscy was honorujemy właśnie jako takich.
.
Wierni Towarzysze przez Aishę North
.
Przetłumaczyli Sławek i Viola, edycja Krystal

21 Komentarzy (+add yours?)

  1. emin
    List 01, 2011 @ 15:09:04

    Dziękuję drogi Dajamanti za wspaniałe wytłumaczenie do mojego komentarza. Właściwie cóż mógłbym dodać po tym, co napisał Jacek – chyba tylko podpisać się pod jego słowami. Wiem, że to co napisałem jest pogwałceniem molnej woli ciemnych, lecz ich działalność polega głównie na gwałceniu wolnej woli dużej części ludzkości. Więc to trochę nie fair, że jedna strona może łamać wszelkie zasady, a druga ani jednej w tej grze zwanej życiem. Po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że jednak zniszczenie i cierpienie musi być, jeśli karma indywidualna i grupowa ma być wyrównana, chyba że Bóg zastosuje prawo łaski. Pokochać ciemnych jest trudno, może po Wzniesieniu stanie się to łatwe. Na razie ja ich rozumiem i toleruję.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Eugeniusz

  2. zrozumienie
    List 01, 2011 @ 13:59:52

    witaj kochany przyjacielu, Twoja wypowiedz wzruszyla mnie bardzo mocno, moje serce czuje tak samo, dziekuje Ci ze jestes i serdecznie Cie pozdrawiam, Barbara

  3. krystal28
    Paźdź 31, 2011 @ 18:31:15

    Droga Miro, dziękuję Ci za ten opis swojej bardzo interesującej wizjonerskiej medytacji.

  4. Dajamanti
    Paźdź 31, 2011 @ 17:16:05

    Witaj Przyjacielu,

    Pomimo iż portal do Piątego Wymiaru Światła jest już dostępny, Ziemia nie przeszła jeszcze w całości procesu transformacji.Dlatego osoby które nie utrzymują wibracji intensywnego światła w swoim sercu, są zakotwiczeni jeszcze na poziomie wymiaru trzeciego. Napisałem to dlatego, ponieważ całkowicie rozumiem twój pogląd i pogląd innych. Ale wiesz co? Ja mam to już za sobą.
    Dlaczego mam to już za sobą? Czy to oznacza że nie chcę walczyć z „ciemnością”?
    Czy poddałem się w ten sposób? NIE. Ja po prostu zrozumiałem, jak działa Prawo Wibracji. Jeżeli rozumiesz Prawo Wibracji, rozumiesz też iż „Przebaczenie” posiada o wiele większą i potężniejszą wibracje, niż wibracja „sprzeciwiania się czegoś”. Na przykład tzw. ciemności.

    Człowiek ma wbudowane w swoim wnętrzu pewne instynkty. Niektóre są bardzo przydatne, inne mniej. Istota nieświadoma tych praw, zawsze będzie kierowała się gniewem, sprzeciwem i jakże sławnym przysłowiem: „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. Ponieważ wierzy, iż nieświadomym i niezharmonizowanym działaniem zmieni wszystko. A to jest błędem. Jednakże na drodze do Mistrzostwa, zrozumienie i stosowanie tych praw jest obowiązkowe. Rozumiem Cię Przyjacielu, rozumiem co masz na myśli. Ale jeśli chodzi o mój pogląd, to tak naprawdę nie obchodzi mnie, czy ktoś komuś zrobił coś „złego”. Czy ktoś zrobił mi coś „złego”. Ja wybaczę zawsze, cokolwiek by to było. A wiesz dlaczego? Bo wiem iż każde przebaczenie bliźniemu, stawia mnie o szczebel wyżej, na drabinie ewolucji duchowej. A każda postawa typu: „Jak Ty mi coś zrobiłeś, to ja tobie albo będę walczył o moją prawdę”, to tak naprawdę dostrajam się do niższej wibracji tejże istoty, lub sytuacji. Zamiast walczyć z tzw. ciemnymi, Ja ich Kocham i Wybaczam im wszystko. Dlatego wiem, iż wznoszę się wyżej a Oni dalej pozostają w swojej iluzji. I o to tutaj chodzi.

    Gdy będę miał okazję, bardzo chętnie pomogę istocie uważanej przez ludzkość za „złą” lub „ciemną która powinna była umrzeć”. Ponieważ wiem, iż moja postawa i moje światło oświeci ją i pokieruje ku drodze do naszego Ojca.Tak działa Bóg. Tak działa każdy Mistrz. I tacy wkrótce wszyscy będziemy.

    Taki właśnie jest mój pogląd. Czy jest dla mnie dobry? Oczywiście że tak, ponieważ całkowicie biorę odpowiedzialność za swoje życie. I za to kim byłem i kim jest obecnie. A poza tym moja nazwa Dajamanti oznacza: ” Zwycięzca”. Nie muszę walczyć, ani prowadzić żadnej bitwy. Ja już osiągnąłem to co chciałem osiągnąć. Moim zadaniem na Ziemi Teraz, jest prowadzić i oświecać inne istoty, które potrzebują jeszcze „prowadzenia”. Takie dostałem zadanie. I tym będę zajmował się jeszcze przez pewien czas, mojego pobytu na Ziemi.

    Pozdrowienia Przyjacielu.
    Z Sercem i Falą Miłości obok Twojej Istoty.

  5. Mira
    Paźdź 31, 2011 @ 16:40:46

    Witajcie kochani. W dzisiejszej medytacji na rzecz uzdrawiania Swiata, otrzymalam wizje, ktora jest niewatpliwie odpowiedzia na to, jak nasze wyzsze JA odbiera „na zywo” przekazy typu „Manuskrypt Przetrwania 21”.
    Przeprowadzilam moja klasyczna medytacje z serduszkiem w intencji dostrojenia sie do aktualnych energii wysylanych nam przez Gaje. Podczas, gdy przylozylam serduszko do trzeciego oka i gdy ono roslo, bylo juz wielkosci naszej planety, towarzyszyl mi nastroj dziecinnego rozbawienia. Mialam wrazenie, ze my wszyscy ludzie, tworzymy nieskonczenie dlugi lancuch wzdluz rownika. Tym razem bylismy dziecmi, kazde z nas otrzymalo lopatke i wiaderko do zabywy i za pomoca lopatek wykopywalismy wzdluz tego rownika dolki, wsypujac piasek do wiaderek – i tak jak w piaskownicy – stawialismy piaskowe babki. Zabawa na 102. Powedrowalam mentalnie za ciagle dalej rosnacym sercem, w galaktyke. Tam, tym razem bez wiekszych emocji, przygladalam sie rozpraszajacym sie w przestrzeni wysylanym przez serce malych serduszek, ktore zamieniajac sie w gwiazdki, daly mi niejako sygnal do odwrotu z mentalna wskazowka – juz pozno, dzieci musza skonczyc zabawe. Wracalam wiec wraz z malejacym sercem i gdy zblizalismy sie do Ziemi, nagle ogarnela mnie euforia, wielka radosc i jednoczesnie duzy podziw, bo nagle ujrzalam i uslyszalam wokol mnie z setek ust – oto on, pojawil sie, nasz najjasniejszy zbawiciel. Przez kilka sekund trwalam w tym doznaniu, rozradowana….. Zadalam sobie stanowczo polecenie: chce wiedziec, kim jest ten Najjasniejszy Zbawiciel. Ale odpowiedz nie przyszla. Nagle zbilzajac sie do Ziemi, zaczely mnie ogarniac zle przeczucia, jakis niepokoj, widzialam migawki Amagedonu, zaglady, poteznych kataklizmow natury, ulewy, wichury, trzesienia ziemi, przesuwajace sie wielometrowe warstwy mulu i ziemi, panike ludzi, ktorej nie dalo sie zatrzymac, to byl potezny kataklizm. Wtedy ujrzalam wzdluz rownika juz nie bawiace sie dzieci, ale wielkie kopary i spychacze, kopiace potezne wykopy, w ktore spychacze spychaly i zasypywaly zywych ludzi i ciala ludzkie. Za spychaczami szly jak gdyby zelazne, potezne ptaki i wydziobywaly nie do konca zasypanych ludzi – nie wiem, co z nimi robily, mialam wrazenie, ze katapultuja je w kosmos…. To bylo niezmiernie silne przezycie. Zazadalam mentalnie wyjasnienia – i otrzymalam odpowiedz. Jestescie w procesie oczyszczania waszej zbiorowej karmy. Kazdy z was pozbyl sie swojej karmy wczesniej, to byla dziecinna zabawa… (piaskownica). Teraz chodzi o cos znacznie powazniejszego – oczyszczenie waszej zbiorowej karmy jest procesem zakonczenia wielotysiecznej historii barbarzynstwa, jakiego ludzkosc sie dopuscila. Wlasnie teraz zakanczacie ten proces i zostaniecie oczyszczeni ze wszystkich obciazen, zatrzymujacych was w 3W. Po tej informacji ujrzalam, jak dwie polowki Ziemi dociskaja sie do siebie i lekkim obrotem zamykaja sie jak zamkniecie gwintowe. Nastaje kompletna cisza, wraca spokojny nastroj. Zadaje sobie po raz drugi pytanie, kim jest ten Najjasniejszy Zbawiciel. I wtedy dostalam ta odpowiedz. To ty jestes tym zbawicielem. To ty masz w sobie ogromna sile i moc, mozesz dokonac uzdrowienia waszej planety. Ty i wy wszyscy, ludzie. Macie niezwykla moc, ktora mozecie wykorzystac. Tak, jak to ci zostalo pokazane. Po tych slowach ujrzalam siebie siedzaca na bujanym fotelu, na kolanach mala dziewczynka z pieknymi loczkami dala mi buzi i przytulila sie do mnie. W tym uczuciu blogosci bujalam ze spokojnie zasypiajaca na moich kolanach dziewczynke, moze wnusie? W kazdym razie nasza kolejna generacje… Pomyslalam, jak to dobrze, dzieciatka, ze bedziecie mialy tak spokojne i wspaniale zycie…. Chcialam tak zakonczyc ta medytacje, ale jakos nie moglam… Bo moje serce bylo jeszcze tak duze, jak kula ziemska. Musialo wrocic do swojej naturalnej wielkosci i na swoje miejsce. Gdy bylo juz malutkie przytulilam je i podziekowalam mu za tak wielkie doznanie.

    Zakonczylam medytacje z miloscia do wszystkich ludzi na calym swiecie, z miloscia do naszej Gaji.

  6. Sławek
    Paźdź 31, 2011 @ 14:08:05

    Drogi Dajamanti

    Nie dziwię się, że Miracle jest tak bardzo Tobą zafascynowany, bo rzeczywiście lepiej tego nie można ująć. Zgadzam się ze wszystkim, jednakże jako istota ludzka, ogranioczna i grzeszna mam prawo do odmowy, wtedy kiedy ktoś odbiera mi siłą to co mi się prawnie należy – czyli Ziemia z całym jej bogactwem, pod warunkiem, że nie nadużywam jej gościnności. Przyznasz chyba, że bardzo cienka jest linia między pokorą a asertywnością. Z pokorą mogę znosić złośliwe komentarze na mój temat i uszczypliwości tych, którzy z różnych względów nie chcą lub nie mogą zaakceptować mojej odmienności. Nie muszę wcale wtedy reagować, ale po prostu z pokorą przyjąć ich komentarze i odejść. Asertywnością natomiast będzie to, kiedy nie obrażając ich i starając się nie odpłacać tą samą monetą, wyegzekwuję to, żeby dali mi święty spokój. To często wiąże się z okazywaniem szacunku temu, kto potrafił się przeciwstawić czyjejś agresji i w sposób dyplomatyczny załagodzić konflikt.
    Kiedy jednak agresorzy odbierają Ci więcej i więcej i oszukują Cię z coraz większą bezczelnością, wtedy masz wręcz obowiązek bronić się wszelkimi możliwymi sposobami. Możesz tylko tupnąć nogą, możesz naprężyć muskuły lub nawet będziesz zmuszony wyciągnąć broń i wycelować w nich, aby sobie odeszli.
    Wszelkie znaki na Niebie i Ziemii mówią, że wszystkie te łagodne sposoby zostały już wyczerpane i niestety należy zrobić coś, co wstrząśnie najedźcami w taki sposób, że po prostu sobie znajdą inny obiekt zainteresowania. Tak jak oni, czyli (nie chcę znowu używać słowa „ciemni”) najedźcy, w imię wzmacniania nas i pokazywania nam jacy potrafimy być silni mogą uciekać się do siły i oszustw, tak i my, w imię odzyskania tego, co zostało nam darowane przez Boga, możemy potrząsnąć nimi, by się obudzili. W tym wypadku niestety będzie to bitwa, gdyż inaczej rozwiązać się tego nie dało. Kto wie, kiedy już wejdą na drogę światła, może nam podziękują, że w ten brutalny sposób otworzyliśmy im oczy?

    Drogi Kosmito

    Nie będę się rozpisywał na ten temat gdy cytujesz, nawet nie jeden cały akapit, bo przekaz należy czytać w całości i zrozumienie przyjdzie samo. Czyli chodzi o to, żeby pamiętać o strachu, którym mamy być karmieni (co jest robione z premedytacją, przez naszych przeciwników) i coś z tym robić. Poza tym, bardzo dobrze, że nie wierzysz i wątpisz, bo to zmotywuje Cie, żeby szukać dalej …. a obawiam się, że większość przekazów i informacji będzie mówiło o czymś podobnym. Może nie aż tak dosadnie, ale jednak podobieństwo będzie uderzające.

    Drogi Eminie
    Tak jak już Bramin wspomniał – prawo wolnej woli nie pozwala na taką interwencję.

    Poza tym, niestety ale wiele już było potyczek, które chciano wygrać tylko drogą miłości i właśnie to doprowadziło nas do tego w czym tkwimy teraz. Odwołuję się tutaj do informacji opisanych w książce Voyager cz. 1,2 i 3.
    Dla zainteresowanych:
    http://zkosmosu.blogspot.com/
    Tam jest opisana historia naszej planety, nie od czasu faraonów, ale znacznie, znacznie wcześniej.

    Pozdrawiam wszystkich

  7. Miracle
    Paźdź 31, 2011 @ 07:43:48

    Drogi i kochany Dajamanti… Już nie pierwszy raz Twoje słowa pomagają mi jeszcze bardziej rozszerzyć moją świadomość. Tym razem utwierdziłeś mnie w konieczności nie koncentrowania swojego umysłu a przede wszystkim uczuć na wartościowaniu czy dzieleniu naszych braci na „ciemnych” czy „świetlanych” oraz przyjmowania takich słów z zewnętrznych źródeł. Już od dłuższego czasu staram się nie czytać żadnych przekazów a nawet gdy czasami do nich zaglądam, to nie najlepiej się czuję gdy czytam tam często brutalne określenia typu „złoczyńcy” czy temu podobne. Takie przekazy nie pochodzą ze Światła i gdy się koncentrujemy na takim przewartościowaniu, to narażamy się na niebezpieczne konsekwencje i utrzymanie w bardzo niskich wibracjach w tym kulminacyjnym momencie procesu wznoszenia naszych dusz do wyższych wymiarów. Oczywiste jest, że jesteśmy Jednym, czy mówiąc inaczej Jednością a w jedności nie ma żadnych podziałów. Jest tam tylko jedno Wielkie Serce do którego wszyscy jesteśmy podłączeni. Właśnie pokochanie i zaakceptowanie tych tzw. „ciemniejszych” braci jest najbardziej podnoszące nasze wibracje i dokonujące kwantowego przeskoku naszej świadomości oraz natychmiastowego przebudzenia z iluzji dwoistości. Łatwo jest nam kochać tych, którzy są dla nas np. mili i nas kochają, ale na pewno większym dla nas wyzwaniem jest pokochanie właśnie tych, którzy nie są według nas mili, albo nas nienawidzą. Właśnie Ci którzy według naszego postrzegania najbardziej nas nienawidzą odgrywają kluczową rolę w naszej ziemskiej misji i tylko dzięki nim możemy poszybować o wiele wyżej niż sięga tego nasze obecne zrozumienie całego procesu Wzniesienia. Oczywiście, że możemy się o tym przekonać w ciszy i w naszym wnętrzu, które jest prawdziwym bogactwem wiedzy, której często nadaremnie szukamy na zewnątrz. Nigdy nie damy rady uświadomić sobie naszej boskości i tego, że jesteśmy Bogami, gdy nie staniemy się Miłością Bezwarunkową, która nie szuka swego, nie osądza i nie oczekuje niczego w zamian. Polega to tylko na uświadomieniu sobie, że zawsze tą Miłością byliśmy i Nią jesteśmy a nie na walce z samym sobą i użalaniu się nad tym, jacy to jesteśmy „niedoskonali” i jak wiele jeszcze musimy ze sobą zrobić.

    Dziękuję Ci jeszcze raz drogi Dajamanti za te bardzo piękne słowa, które płyną bezpośrednio ze Źródła i są cudownym przekazem, który pomaga nam zrozumieć konieczność odłączenia się raz na zawsze od wartościowania czy dzielenia naszych współbraci. Chętnie bym pozostał z Tobą w kontakcie i jeśli byś mógł się odezwać na mojego maila, to byłoby mi bardzo miło. matrix6813@wp.pl
    Z Miłością i Światłem
    Jacek

  8. Michał
    Paźdź 30, 2011 @ 12:01:47

    Witam Was wszystkich
    Ten przekaz rezonuje z moim odczuciem odnośnie tej sprawy.
    Piszą w nim:
    „pamiętajcie, ażeby ciemne siły były zmiecione raz na zawsze, musimy zrobić to, co musi być zrobione, aby upewnić się że ta operacja zakończy się sukcesem. My jesteśmy światłem, lecz żeby to światło ostatecznie odniosło zwycięstwo również tutaj na tej planecie, musimy sięgnąć po większą broń, jak to się mówi. Nie możecie wygrać tej batalii tylko przez miłość i musicie trzymać jasny obraz tego w waszych sercach. Miłość jest ogromną siłą w rzeczy samej, lecz kiedy dochodzi do brudnej roboty popełnionej przez tych łotrów, musimy wyraźnie zaznaczyć, że uzbrojenie przeciwko nim musi być bardzo ogromnej siły, w rzeczy samej.”
    Gdyby to co pisze emin było możliwe, to na pewno by zrobili coś w tym rodzaju.
    Ich możliwości są ogromne ale nie są nieograniczone.
    Ja wiem o sobie, że kiedyś, gdzieś na jakiejś planecie byłem żołnierzem. W każdym razie mam w sobie jakiegoś ducha walki, ale popieram tylko walkę dobra ze złem stojąc po stronie dobra. Moje poczucie sprawiedliwości podpowiada mi, że zło powinno być pognębione. Wiem, że ze złem czasem należy walczyć ich własnymi metodami. Trudno, jeżeli nie da się inaczej niech będzie walka. Ostatecznie nie mamy nic do stracenia. Co najwyżej możemy stracić swoje obecne ciała. Straty materialne są tym bardziej bez znaczenia. W świecie 5-tej gęstości strata ciała nie będzie chyba zbyt bolesną stratą. A więc niech się dzieje to co ma się dziać. Myślę, że nasi kosmiczni przyjaciele zrobią wszystko aby straty z naszej strony były jak najmniejsze. Prawdę mówiąc bardzo na to czekam aż coś zacznie się dziać…
    Ktoś ze znajomych podesłał mi dziś coś takiego:
    http://gosc.pl/doc/993542.Uratuj-Asie-Bibi
    Ten Islam tyle niesprawiedliwych śmierci spowodował, że w nowym świecie nie ma racji bytu. Katolicyzm w średniowieczu był nie lepszy. Gdzieś czytałem, że religie mające na sumieniu wiele istnień ludzkich padną. I niech tak się stanie!!! Bo są one tworem ciemnych albo też są przez nich, na ich sposób zmodyfikowane.

  9. Mariusz
    Paźdź 30, 2011 @ 11:18:52

    Gdy wokół Ciebie walą się mury, nie zapominaj, że to właśnie upadają mury więzienia.

  10. latarnik
    Paźdź 30, 2011 @ 10:53:21

    … juz wiem w co tu „grasz” Krystal.. Namaste

  11. Jacek Gaweski
    Paźdź 30, 2011 @ 09:08:16

    Witam
    tak źle nie będzie …

  12. ada
    Paźdź 30, 2011 @ 07:18:15

    Pomyślcie,pragniemy Nowego Lepszego Świata ,ale większość przekazów mówi,
    że nowe może powstać tylko na gruzach starego.To poprostu cena jaką
    musimy zapłacić.
    Mimo wszystko należy myśleć pozytywnie,być wycentrowanym
    w swoim sercu i w trudnych chwilach słuchać intuicji.
    Czekają nas niesamowite wyzwania,ale jeśli wiemy co i dlaczego się dzieje i
    do czego ma to doprowadzić dużo łatwiej jest pokonać strach i lęk, ponieważ
    czarne koszulki będą walczyć do końca .
    Walka między światłem i ciemnością toczy się TERAZ.
    Jeśli zdamy sobie sprawę o jak wielką stawkę chodzi to strata rzeczy materialnych
    jest niczym w porównaniu z wygraną jaka na nas czeka.
    To czas aby porzez rozwój duchowy,medytacje, jednoczenie się przygotować się na każdy scenariusz.
    PRIORYTETEM powinna być praca z eliminają lęku,gniewu ,złości,które blokują i uziemiają nas.

  13. Eryk
    Paźdź 30, 2011 @ 05:27:47

    kochani to było wiadome że ciemni od tak nie poddadzą się i nie dziwi mnie ten przekaz bo ciemni są zdolni do wszystkiego . Ja sie tam nie boje jak trzeba będzie użyć troszkę zdecydowanych środków to dla nowej ziemi i globalnego dobrobytu opłaca sie, i trzeba oddać temu całe swoje serce, i tak WYGRAMY !!!!!!!!!!!!!! już WYGRALIŚMY !!!!

  14. Dajamanti
    Paźdź 30, 2011 @ 02:52:24

    Drogi Eminie,

    Nie potrzeba wyciągać dusz z ciał istot o niższych wibracjach. Nie zapominaj że Wszyscy Należymy do Rodziny Jedności. Istota zwana „ciemną”, nie tylko jest Twoim Bratem czy Siostrą, ale także cząstką Ciebie i Twojego Ojca. Nie zapominaj o tym. Nie musimy budować muru, aby te istoty o niższych wibracjach nie miały wstępu do naszego otoczenia. Wystarczy iż ten mur w postaci pola światła (miłości) będzie zbudowany w Twoim wnętrzu. To wszystko. Zgodnie z prawem wibracji, gdy osiągniesz wyższą w ‚Teraz’ wibrację, tzw. ciemni ani ich zacne plany nie zaistnieją w Twoim życiu. Jest bardzo ważnym, abyś to zrozumiał. Potępiając ich i koncentrując się na nich, jest równoznaczne z tym iż, wibrujesz na podobnych niższych wibracjach co oni. A jest to trochę niebezpieczne, zwłaszcza gdy zbliżamy się do Wielkiego Akordu Przejścia.

    A poza tym, ważnym jest aby zrozumieć że nie ma czegoś takiego jak „Dobra Istota” i ” Zła Istota”. Wiele razy w przekazach używa się słów „Ciemni” i „Wojownicy Światła”. Jednakże z punktu widzenia „Całości” nie istnieją istoty ciemne, ponieważ wszyscy jesteśmy iskierkami Boga. Niektórzy mają wielką iskrę w swoim wnętrzu, niektórzy drobną, prawie niewidoczną iskierkę. Dlatego są to osoby które zdają sobie sprawę z tego Kim i Czy są i istoty które nie chcą, lub po prostu tego nie pamiętają, ponieważ Bóg jest wielowymiarowy i wielotwarzowy. Posiada wiele tożsamości. Dlatego istoty o niższych wibracjach nie tylko są częścią Nas samych, ale także byli tutaj aby nam do tego wszystkiego pomóc dojść i pomóc zrozumieć. Zrozumieć iż aby istniała miłość, musi zaistnieć strach. Jest bardzo ważne zrozumienie tego zdania – IŻ W CAŁYM WSZECHŚWIECIE, NIEZALEŻNIE OD TEGO JAK DANA ISTOTA JEST „ZŁA”, NIE ISTNIEJE BEZ TEJ ISKIERKI BOGA W SWOIM WNĘTRZU. WSZYSCY JĄ POSIADAJĄ JAKO DOWÓD NA SWOJĄ BOSKOŚĆ.

    Bądźmy wdzięczni za to, iż ta niższa wibracja towarzyszyła nam przez Nasze wszystkie życia. Bądźmy wdzięczni, iż byliśmy niewolnikami, ponieważ dzięki temu możemy teraz dostrzec te kajdany i zrzucić je raz na zawsze.Możemy Poczuć i Być Miłością. Możemy się wzbić jeszcze dalej niż istoty które nie doświadczyły tych „potworności” co My. Możemy Prawdziwie Kochać, ponieważ znamy bardzo dobrze strach i pozbywamy się go, raz na zawsze. Aż w końcu, Możemy stać się PRAWDZIWYM BOGIEM. Ojcem Całości, wewnętrzną Kreacją rządzoną przez NAS. Nie przez Boga, który jest daleko w oddali. Tylko Nas, bo Bogiem byliśmy, teraz sobie to wszystko przypomnieliśmy i Jesteśmy. Dziękujemy za Nasze „odizolowanie” od boskości i doświadczenie wszystkiego Czym Bóg Jest w materii i gęstości.

    Teraz przechodzimy do Wymiarów Światła.
    Teraz będziemy tam egzystować i doświadczać.
    Teraz uwalniamy się od niższych wibracji.
    Teraz jesteśmy My.
    My jako światełko w sercu Ojca, który zanosi się dumą, iż dzieci które niedawno uciekały od Niego, są przy swoim Ojcu, otulone płaszczem ochrony i wiecznej radości i życiu w pokoju.

    Dziękujemy.

  15. Elunia
    Paźdź 29, 2011 @ 23:18:41

    Zgadzam się z Tobą. Miałam kiepską noc. Chwilami myślałam : A co to w ogóle jest? same strachy. W końcu zwróciłam się do Sai Baby i spokój wrócił.

  16. bramin
    Paźdź 29, 2011 @ 15:37:47

    Oj emin,emin….A gdzie wolna wola? Zapomniałeś,że żyjemy w strefie wolnej woli i nikogo nie można na siłę zmieniać, a to co Ty proponujesz jest oczywiście do zrobienia,tylko czy moralne i etyczne? Czy chcesz być taki sam jak Ci „ciemni”? Każdy ma swój czas i wcześniej czy później przejdzie na stronę Światła,gdyż w każdym -bez wyjątku- ta iskra Światła istnieje,bo Życie to Światło, a Światło to Życie.
    Pozdrawiam serdecznie i przesyłam Ci promyk Światła dla zweryfikowania Twoich poglądów 🙂

  17. Kamil BuraNora
    Paźdź 29, 2011 @ 15:03:20

    Brzmi groźnie, ale to będzie piękne. Najpiękniejsze uczucie nastąpi gdy siła ciemnych zacznie słabnąć – każdy z nas odczuje wówczas coś realnie niesamowitego 🙂

  18. krystal28
    Paźdź 29, 2011 @ 14:12:33

    Hmmm, eminie, wydaje mi się, że sobie żartujesz, jeśli nie to miła fantazja 😉

  19. emin
    Paźdź 29, 2011 @ 13:43:26

    Witam,
    tak sie zastanawiam, czy potrzebna jest ta bitwa, tyle zniszczenia i dodatkowego cierpienia, a nawet smierci przed Wzniesieniem?
    Otoz moznaby pozbyc sie Ciemnych w sposob calkowicie dla nas bezbolesny, bez zadnego zniszczenia. Jak to zrobic? To proste. Wystarczy, ze Federacja lub Mistrzowie powyciagaja dusze Ciemnych z ich cial a sami przejma te ciala. I wtedy oglosza swiatu, ze juz nie ma na Ziemi Ciemiezycieli, przekazuja swoje majatki dla wszystkich na swiecie, likwiduja armie i wiele innych niepotrzebnych juz instytucji. Odblokowuja wszelkie utajnione technologie wolnej energii oraz masowe media wreszcie zaczynaja mowic prawde i wreszcie spora czesc spoleczenstwa zaczyna budzic sie z tego dotychczasowego koszmarnego zycia. Wtedy spokojnie moze dojsc do Ujawnienia i ladowania Federacji na Ziemi.
    A co Oni chca nam zaserwowac? To daje do myslenia…

  20. KOSMITA
    Paźdź 29, 2011 @ 12:28:52

    Szkoda już w tym temacie gdybać. Było już tyle teorii i jedne przeczą drugim.
    Z tego przekazu wynikałoby, że będzie armagedon opisany w Biblii. :(((
    —————
    Cytat;
    Lecz to będzie okres czasu pełen strachu i to jest droga, która wielu doprowadzi do utraty nadziei raz na zawsze. Będziemy ciągle powtarzali tą wiadomość, gdyż jest to konieczne, abyście utrzymywali ją na samym wierzchu w waszych umysłach.
    —————
    Utrzymywać strach w umysłach???
    —————
    Bądźcie pewni, pomimo tego, że końcowy rezultat będzie miejscem gdzie wy wszyscy możecie żyć w pokojowym współistnieniu, droga do osiągnięcia tego celu jest wybrukowana wielkim dramatem i zniszczeniem.
    —————
    Aaaa, miało być tak piknie, z miłością i światłem…:(((

    Ech,…ja olewam te strachy. Co ma być to będzie i kropka.
    Ciekawe, co Wy o tym myślicie???

    KOSMITA

  21. Mariusz
    Paźdź 29, 2011 @ 11:13:58

    To co obecnie dzieje się na Ziemi, zarówno w świecie przyrody jak i w świecie finansowym może doprowadzić wielu do przyspieszonego bicia serca, spowodowanego przez strach i lęk. Zmiany już są duże, a będą jeszcze większe. Ci co tworzą chaos chcą tego abyśmy żyli w niepewności, zmartwieniu, strachu i lęku. Są to niskie wibracje, które mogą przysłonić nam większy obraz tego co się dzieje i dokąd zmierzamy. Dlatego zapraszam do wysłuchania nagrania, które przygotowałem kilka dni temu odnośnie uwolnienia się w prosty i skuteczny sposób od wszelkiego strachu i lęku.

Informacje od Czytelników